W rodzinie Xciter Series ścianka przednia ma szerokość nieco większą niż połowa klasycznej "wieży". Z przodu Cary Audio Xciter DAC, dokładnie pośrodku, umieszczono średniej wielkości gałkę, która nie służy jednak do regulacji siły głosu, a do zmiany cyfrowego wejścia. Tych mamy cztery - RCA, BNC, TOSLINK oraz USB.
Wybrane wejście sygnalizowane jest niebieską diodą. Na skraju prawej strony umieszczono diody sygnalizujące częstotliwość próbkowania sygnału wejściowego - 44,1/48/96/192 - tak, urządzenie przyjmuje sygnał aż do 192 kHz, co zapewne ucieszy posiadaczy odtwarzaczy plików audio hi-res.
Cary Audio Xciter DAC - przyłącza
Tylną ściankę podzielono na część z wejściami cyfrowymi oraz wyjściami analogowymi. Te ostatnie zrealizowano na złoconych gniazdach RCA. Jest też gniazdo sieciowe IEC, a nad nim mechaniczny wyłącznik sieciowy. Cary Audio Xciter DAC stoi na dużych, gumowych stopach.
Firma chwali się w instrukcji wieloma, wysokiej klasy elementami elektronicznymi, jak np. tantalowymi kondensatorami, polipropylenowymi Wimami, elektrolitycznymi kondensatorami Panasonica (rzadkość), a także trafem zasilającym typu "podwójne C", równie rzadkim, co drogim.
Cary Audio Xciter DAC - wnętrze
I rzeczywiście - środek wygląda wyjątkowo ładnie, mimo że w dużej mierze jest pusty... Wymiary Cary Audio Xciter DAC nie wynikają z budowy wewnętrznej, a mają nawiązywać do gabarytów wzmacniacza z tej serii. Użyty tu transformator to jednak nie "podwójne C", a R-core, też świetny. Przed nim umieszczono filtr AC typu 2 x podwójne Pi.
Cały układ zmontowano na jednej drukowanej płytce. Przetwornik C/A to bardzo dobry układ AKM AK4399, o nazwie Audio 4 pro, przyjmujący sygnał do 192 kHz i aż 32 bitów!
Bardzo ładne są też układy scalone w metalowych obudowach (przypominające niegdysiejsze tranzystory) - to cztery LME4970 + LME4971 w układzie I/U oraz dwa LME49713 w układzie wyjściowym - wszystkie od National Semiconductor. To prawdziwe gwiazdy na firmamencie scalonym...
Wszystkie wejścia, oprócz USB, obsługuje nowoczesny odbiornik AKM AK4115, przyjmujący do 192 kHz. Odbiornik USB to CM108, układ rozbudowany, z konwerterem USB/SPDIF, "dakiem", a nawet wzmacniaczem słuchawkowym, ale już nie najnowszy - pracuje z parametrami 16 bitów i 48/44,1 kHz.
Brzmienie
Cary Audio Xciter DAC to bardzo dobry DAC - żeby nie było wątpliwości. Przy krótkim odsłuchu wyda się jednak jeszcze lepszy... Barwa jest tak ustawiona, że każda płyta brzmi przyjemnie, nawet - muszę to powiedzieć - ekscytująco (właściwie "xcytująco").
Jest i niski bas, i ładna góra, i gładka, gładziutka średnica. Żadnych chropowatości, zadziorów, suchości. Jednocześnie wyższy środek jest chyba lekko wycofany, bo cały dźwięk wydaje się ciemniejszy niż zwykle. Nie cieplejszy, bo to nie jest eufoniczne podkreślenie ani złagodzenie ataku. Dźwięk nie jest jednak tak rozdzielczy ani tak dynamiczny, jak np. w Naimie DAC.
To jeden z przetworników, który wyraźnie pokazuje różnice między nagraniami CD i ich wersjami high resolution, co dobrze świadczy o jego rozdzielczości. Już "96" pokazuje dźwięk znacznie mniej ściśnięty, dynamiczniejszy, a górę jeszcze łagodniejszą.
Trochę szkoda więc, że wejście USB jest tutaj ograniczone do jakości CD. W praktyce góra jest trochę mniej rozdzielcza niż z CD, ale w sumie - jak na USB - jest dobrze.
Wojciech Pacuła