Gdyby odtworzyć miłośnikowi wytwórni ECM Records wybrane kilka minut tego albumu, z całą pewnością stwierdziłby, że ta muzyka wyszła spod ręki Manfreda Eichera. - Chcę, by słuchacz choć na chwilę zadumał się w mojej Muzyce - pisze Leszek Kułakowski na okładce płyty "Code Numbers". I proponuje muzyczną numerologię, cyfrowe kody, które układają się w miarowy rytm, powtarzane niczym oscylator ciągi akordów, np. "52442". Przypomina mi to nieco muzykę Erica Satie.
Z jednej strony matematyka, a z drugiej natura. Najbardziej ujmująca kompozycja albumu "Dolina Charlotty" zainspirowana została urokiem tego miejsca niedaleko Słupska i Ustki, gdzie odbywa się latem Festiwal Legend Rocka. Kułakowski nie pozostaje wyłącznie w stylistyce szerokich przestrzeni i długo wybrzmiewających dźwięków. Tematy "44244" i "55255" zagrane zostały w szybkim tempie z typowo mainstreamowym feelingiem. Znakomicie odmierza rytm sekcja: perkusista Krzysztof Gradziuk i kontrabasista Piotr Kułakowski. Są też cztery tematy improwizowane. Z "Free IV" wyłania się piękna melodia, zwieńczenie idei twórczych umysłów. To album do zasłuchania się, wielokrotnego.
Marek Dusza
Music Vox Records