Po sukcesie Betrayint The Martys i stale umacniającej się pozycji L`esprit Du Clan, kolejni artyści rodem z Francji chcą wkupić się w łaski szefów dużej wytwórni. A Call To Sincerity mają ku temu dobrą sposobność, gdyż "Foundations" to kawał naprawdę dobrego metalcore`a, obok którego nie da się przejść obojętnie.
Oczywiście grupa jest pod wyraźnym wpływem innych zespołów, dokładniej For The Fallen Dreams - tyle że w brutalniejszej odsłonie - ale jak mniemam, nie powinno to nikogo ani dziwić, ani tym bardziej mierzić. Panowie mają do zaoferowania równie dużo co starsi stażem koledzy i choć staram się unikać tego co już było, kontakt z "Foundations" jest naprawdę przyjemny i chciałbym sprawdzić, jak ten kwintet radzi sobie na żywo.
Dziesięć utworów mija szybko, a dłuższe kompozycje, jak "Walking Straight Across Bad Omens", "Whispers" czy "Deceiver", wciągają słuchacza atmosferą, potężnym groove (perkusja!), a zgrabnie wplatane melodie i harmonie stają się znakiem rozpoznawczym tego zespołu.
Byłbym zapomniał o co najmniej solidnym krzykaczu, choć, jak na moje ucho wokal frontmana A Call To Sincerity jest dość typowy, jak na taką muzykę. To nie pierwszy i ostatni raz kiedy w kapeli x ktoś drze się w sposób podobny do wokala z kapeli y, nie zmienia to jednak faktu, że jednostajny scream/growl Matteo idealnie pasuje do wykonywanej muzyki.
Jak na niecałe dwa lata istnienia zespołu, ten debiut po raz kolejny pozostawia naszą część kontynentu daleko w tyle.
Grzegorz "Chain" Pindor