Jedni z pionierów metalcore`a w Polsce przypominają o sobie nowym albumem. Krążkiem, który znacząco odbiega od dotychczasowych dokonań Faust Again - i bardzo dobrze!
Kierunek zapoczątkowany na "The Trial", czyli fascynacja francuska sceną metalową, jest sukcesywnie kontynuowany na "Illusions" i prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie, aby ten zespół miał jeszcze mieć kiedykolwiek coś wspólnego z metalcorem.
Dobrze, że tak błyskotliwi i utalentowani muzycy potrafią nie tylko wpasować się w "czas" ze swoją muzyką (stąd ten metalcore, w dodatku na wysokim poziomie), ale przede wszystkim, rozwijać w niezbyt popularnym u nas kierunku. Bo death/groove metal a`la Gojira to jednak wciąż nie to, co zwykli metalheads lubią najbardziej.
Nie twierdzę jednak, że panowie kompletnie wyzbyli się core`owych naleciałości (co breakdown, to jednak breakdown), ale to, z czym niegdyś kojarzyliśmy Faust Again, jest teraz smaczkiem ubarwiającym doskonałe metalowe granie. Śmiem nawet twierdzić, że jak na nasz kraj to ten band zostawił konkurencję bardzo daleko w tyle. Zresztą, Zrobili to już wcześniej - teraz tylko potwierdzili swoja klasę i dominację.
Fazie rozwoju uległy wszystkie znane dotychczas elementy twórczości Faustów i niezmiernie cieszą mnie zarówno blasty X`a, okazyjne - solówki (absolutny sztos "Impeccable") czy wreszcie wokale Pysza, którego jednak na chwilę obecną nie byłbym w stanie sobie wyobrazić w legendzie hc XXI wieku - Shai Hulud.
To, co Pysz robi ze swoim głosem, nie odbiega od wyziewów stricte death metalowych krzykaczy, ale chwała mu za przytomność i bardziej czytelną ekspresję, a nawet bardziej melodyjne zaśpiewy ("Synecdoche"). Widać, że frontman Faust Again idzie do przodu razem z zespołem.
Grunt, że nadal doskonale wie jak się wydrzeć, a eksperymenty są umiarkowane. I w zasadzie to by było na tyle. Bo wad jako takich nie ma (chyba że zaliczymy do tego raczej niezbyt dobry label Noizgate Records, który zajmuje się distro "Illusions", ale chyba lepsze to, niż średni o dbające o promocję Bastardized). Jedyne co może nam słuchaczom doskwierać, to koncertowa absencja grupy. To mam jednak nadzieję wkrótce się zmieni i cała Polska nacieszy oczy i uszy obecnością Faust Again na deskach klubów.
Grzegorz "Chain" Pindor