Niektórzy to wiedzą, jak zapunktować u mnie już na starcie. Muza z core`owych kręgów z wyryczanym polskim tekstem to coś, co od pierwszego zetknięcia z zespołem Heart Attack przykuło moją uwagę.
Krakowianie, którym dziesięć lat stuknęło już jakiś czas temu (a teraz wydają dopiero drugą płytę!), już na debiucie "Polaris" pokazali, że śpiewanie w naszym rodzimym narzeczu nie musi być kulą u nogi, a przewagą.
Na krążku "Focus" skład idzie na całość i wszystkie teksty serwuje nam w języku polskim. O czym Heart Attack śpiewają? O potrzebie otwarcia oczu i mózgów na świat, o chwilę zastanowienia nad sobą, o zyskaniu świadomości istnienia... Wielkim szczęściem zespołu jest przy tym posiadanie w składzie takiego wokalisty, jak Mateusz "Drzewo" Chmielewski. Facet równie przekonująco growluje, krzyczy, jak i posługuje się czystym śpiewem. Skarb!
W stosunku do materiału z debiutanckiej płyty muzyka Heart Attack nabrała thrashowego rozpędu (patrz: galopada w tytułowym "Focus"), a riffy jakby trochę się uprosiły, co broń Boże nie jest wadą - przecież zagrywka z "Tu i teraz" to majstersztyk, osiągnięty jednak dzięki konkretnej sekwencji akordów i odpowiedniemu brzmieniu gitary, a nie poprzez szybkie przebieranie palcami po gryfie.
Cieszy fakt, że Heart Attack nie zamykają się w jednej stylistyce. Niby nad całym materiałem z "Focus" czuwa duch hardcore czy też metalcore, ale to tylko przyczynek do poszukiwań zespołu. O thrashu już wspominałem, dodam więc, że "Czas nowego życia" trochę nawiązuje do nu-metalu, "W mojej głowie" kopie rytmicznym groove metalem (bas!!), a "Przepowiednia półcienia" to temat wręcz stonerowy.
Różnorodność, mięsiste brzmienie i polskie teksty to trzy cechy, które decydują o tym, że "Focus" jest bardzo dobrą płytą. Mam nadzieję, że jej klasa przełoży się na popularność Heart Attack, na którą formacja po prostu sobie zasłużyła.
Jurek Gibadło
Wydanie własne