K.A.S.K to death metalowcy z województwa Lubelskiego, wyraźnie zapatrzeni w nową szkołę amerykańskiego death metalu. I tutaj, raczej bez niespodzianek - jak ktoś śledzi, co w brutalnej muzyce "piszczy" - wie, że Carnifex, Catalepsy, Job for a cowboy i Neuraxis to jedne z kluczowych nazw na całej północno amerykańskiej scenie. A żeby być dokładnym - panowie z K.A.S.K są o tym co najmniej "mocno" przekonani.
"Brutal Abstraction" to nowoczesny deathcore/death metal utrzymany w średnio/szybkich tempach dla fanów powyższych z nutą groove a'la Whitechapel. Technicznie świetnie, pomysłowo - różnie, ale dla tych, którzy poszukują naprawdę mocnego uderzenia K.A.S.K będzie balsamem na ich pewnie przeżarte już blastem uszy.
Pal licho nazwę, która nie wiedzieć czemu kojarzy mi się z ruskim hip-hopem, K.A.S.K to bardzo dobrze zgrany kolektyw - tylko jeszcze raczkujący na rodzimym podwórku. Widać, a raczej słychać to w brzmieniu epki, gdzie wokale są zbytnio wysunięte na przód, przez co ucierpiał bas, no i gitary same w sobie. Ja wiem, że jak się ma takiego krzykacza jak Wafel (growlowanie na wdechu - kozak) to chce się go wyeksponować, jak tylko się da. Ale coś mi się wydaje, że nowy nabytek zespołu - Kwiecio, chciałby mieć dla siebie trochę więcej przestrzeni.
Debiut K.A.S.K urzekł mnie mechaniczną pracą perkusji, dusznym, betonowym klimatem, i mimo wszystko poziomem jak na młody stażem i wiekiem zespół. Chłopaki są dobrze zorientowani w tym co się dzieje na świecie, i jeśli nie będę się oglądać za topornym death metalem rodem z katolandu, z tej mąki będzie (nie)czerstwy chleb! Sprawdźcie "Slave's Anathomy" i utwór tytułowy.
Grzegorz "Chain" Pindor