Kat należy do pionierów thrashu w Polsce. Ich wizytówką jest potężne brzmienie oparte na mocarnych gitarowych riffach. Sporym aktem odwagi ze strony zespołu było nagranie akustycznych wersji piosenek wybranych z całego ich dorobku.
Muzycy nie zburzyli przy tym struktury utworów i zachowali wyrafinowane linie melodyczne. Mamy więc do czynienia z dobrze znanymi utworami zagranymi na akustycznych instrumentach. I wbrew obawom - efekt końcowy jest bardzo udany.
Ta muzyka wciąż ma odpowiednią motorykę i czad. Zyskała też na przestrzenności i wirtuozerii. Roman Kostrzewski ze swym niepowtarzalnym śpiewem i specyficzną poetyką tekstów brzmi demonicznie. Możemy tu także mówić o przebojach, jak choćby "Diabelski dom cz. I", "Głos z ciemności" czy "Łza dla cieniów minionychh. Współczesny metal bardzo często flirtuje z folkiem i, jak pokazuje płyta Kata, nie jest to żaden mezalians.
Grzegorz Dusza
MYSTIC PRODUCTION