To że nu metal nie jest najbardziej wartościowym i oryginalnym gatunkiem w historii muzyki, wiemy wszyscy. Jednocześnie jeśli ktoś nie bawił się przednio podczas panowania Limp Bizkit czy Papa Roach na alternatywnych listach przebojów, to trzeba mu tylko współczuć.
Drugi z tych zespołów po siedemnastu latach istnienia doczekał się kompilacji podsumowującej jego karierę. Na płycie został absolutnie pominięty pierwszy okres działalności grupy między rokiem 1993 a 2000, gdy Papa Roach poszukiwało swojego brzmienia. Nie zabrakło natomiast takich hitów jak "Last Resort" czy "Broken Home", ale jednocześnie zrezygnowano z przedstawienia grupy od nieco mocniejszej strony. Brakuje tu chociażby "Dead Cell", a już kompletnie karygodna jest absencja singlowego "Between Angels And Insects". Zamiast tego, postawiono na hard rockowe wcielenie zespołu, aktualne od roku 2004. Nie można mu nic zarzucić, choć na składance jest wyraźnie za bardzo faworyzowane. Warto zauważyć, że zespół nie odnotuje wpływów na swoim koncie ze sprzedaży płyty, gdyż jest to samodzielny projekt wytwórni mający premierę po przejściu Papa Roach do niezależnego wydawnictwa.
M. Kubicki
Universal Music