Mija właśnie 20 lat od debiutu płytowego pabianickiej formacji Proletaryat. Porównując pierwszy i najnowszy album widać jak na dłoni, jaką przeszła metamorfozę. Pierwsze punk-rockowe hymny, jak "Proletariat", Hej, naprzód marsz" czy "Srajmy" na początku lat 90. zapewniły jej miejsce w czołówce polskiego rocka.
Teraz zdecydowanie odcinają się od tamtych brzmień. Bardziej interesuje ich heavy metalowe granie w stylu Toola. To w dużej mierze zasługa nowego gitarzysty Wiktora Daraszkiewicza, związanego dotąd z Rezerwatem, który zastąpił współzałożyciela grupy Siemiona. Piosenki brzmią potężnie i surowo. Jest ostra jazda od początku do końca, z jedną chwilą wytchnienia w połowie albumu na przejmującą balladę "Ból". Teksty piosenek nie należą do najweselszych, ale przecież zespół nigdy nie nagrywał płyt o niczym, zawsze przyświecała mu jakaś idea.
Grzegorz Dusza
Universal