Po beztroskim i przebojowym albumie "Head First", kolejna szósta płyta duetu Goldfrapp jest zupełnie inna. Na "Tales Of Us" uderza atmosfera spokoju i zadumy, a aranżacje bardziej kojarzą się z muzyką ilustracyjną niż taneczną elektroniką.
Zresztą album "Tales Of Us" z powodzeniem mógłby być soundtrackiem do jakiegoś melodramatu sprzed lat. Według słów autorów, wszystkie piosenki układają się w opowieść o niełatwej miłości, wszystkie opowiadają historie w pierwszej osobie. Towarzyszy im wysublimowana muzyka zbudowana z akustycznych dźwięków gitary, powłóczystych smyczków i delikatnych partii syntezatora.
Do tego dochodzi "filmowa" melancholia głosu Alison i zwiewność melodii. Całość jest tak ulotna i nierealna, że po wysłuchaniu "Tales Of Us" zdawało mi się, że ta muzyka tylko mi się przyśniła.
Grzegorz Dusza
MUTE / PARLOPHONE