Podczas ceremonii zamknięcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie największe wrażenie zrobiła barwna prezentacja historii brytyjskiej muzyki rozrywkowej. Wśród sztandarowych artystów z Wysp Brytyjskich nie mogło zabraknąć duetu Pet Shop Boys.
Muzycy pojawili się w futurystycznych przebraniach, a dźwięki ich pierwszego przeboju "West End Girls" wywołały aplauz. W drugiej połowie lat 80. zdominowali taneczną scenę. Byli jedną z tych grup, której udało się podnieść muzykę taneczną do miana sztuki. Neil Tennant i Chris Lowe powracają na fali nostalgii z nowym albumem, zrealizowanym w studiach Los Angeles.
Wciąż głównym atrybutem ich nagrań jest elektronika, przyprawiona smyczkami, fortepianem i gitarami, a barwa głosu Neila Tennanta, mimo upływu lat, nic się nie zmienia. Trudno tu wskazać jakiś utwór, który stałby się hitem na miarę tych sprzed lat. Nie tego jednak oczekujemy od grupy. Piosenki płyną sobie nieśpiesznie, uwodząc słuchacza czarownym klimatem i miłą dla ucha melodyką.
Grzegorz Dusza
EMI