Ringo Starr całkiem niedawno dostąpił zaszczytu wprowadzenia do Rock`n`Roll Hall of Fame. Podczas ceremonii wystąpił wspólnie z dawnym kolegą z The Beatles – Paulem McCartney`em. Mimo przekroczenia siedemdziesiątki wciąż pozostaje bardzo aktywnym muzykiem.
Koncerty dowodzonego przez niego All Starr Band przyjmowane są wręcz entuzjastycznie. Ringo Starr regularnie też wydaje także albumy solowe. Najnowszy "Postcards from Paradise" jest już osiemnastym w jego dorobku. Usłyszymy tu, jak zwykle, wielu gości, m.in. Joeya Walsha (The Eagles), Benmonta Tencha (Tom Petty & The Heartbreakers), Dave`a Stewarta (Eurythmics), Richarda Marxa, Petera Framptona, Nathana Easta (Eric Clapton) i Glena Ballarda (Alanis Morissette).
Piosenki śpiewane przez Starra doskonale ucieleśniają dawnego beatlesowskiego ducha. Nie dysponuje on zbyt mocnym głosem, ani ciekawą barwą, ale wcale to nie przeszkadza. Starr serwuje nam przyjemną dla ucha porcję soft-rockowych kawałków utrzymanych w duchu rock`n`rolla i bluesa z domieszką reggae, muzyki hinduskiej i orkiestrowych jazzowych brzmień.
Grzegorz Dusza
UNIVERSAL