Płytowy debiut Darii Zawiałow "A kysz!" pokrył się złotem i zdobył dwa Fryderyki. Tym samym Daria dołączyła do grona najważniejszych polskich wokalistek, jak Brodka, Koteluk, Dąbrowska, Marcell, Wrońska, które ukształtowały polską scenę pop w ostatniej dekadzie.
Jeśli jej pierwsza płyta była eksplozją młodzieńczej energii, naturalności i beztroski, to drugi krążek prezentuje artystkę o wiele dojrzalszą, w pełni świadomą swojej wartości. Dlaczego "Helsinki"?. Bo jak mówi, to miejsce tajemnicze, magiczne, niedopowiedziane, to azyl, do którego można uciec przed otaczającym światem.
Otwierający album "Płynne" ma typowy dla skandynawskiego popu senny i tajemniczy klimat. "Szczęście Helsinki" łączy popową melodię, alternatywne brzmienie gitar i przyjemną dla ucha elektronikę. Oparte na mocnym riffi e "Punk Fu!" Daria Zawiałow zaśpiewała z dużym powerem w głosie. Do electropopowych brzmień lat 80. nawiązują "Gdybym miała serce" i "Szarówka".
Powrót do dreampopowych klimatów mamy w jedynym anglojęzycznym utworze na płycie "Winter Is Coming". Owocem współpracy z Bogdanem Kondrackim (Dawid Podsiadło) jest przebojowy "Hej Hej". Na nowym albumie Darii Zawiałow nie ma miejsca na przypadek. Każdy dźwięk, każdy aranżacyjny detal, każda partia wokalna mają tu swoje uzasadnienie.
Grzegorz Dusza
Sony