Daria Zawiałow na trzecim albumie kontynuuje flirt z synthpopem z tą różnicą, że Helsinki zamieniła na Tokio. To efekt wyniesionej z dzieciństwa fascynacji mangą, która stanowi główny motyw szaty graficznej płyty.
Daria przedstawiona jako komiksowa bohaterka prezentuje się doskonale, choć to tylko marketingowy dodatek do wydawnictwa, muzycznie osadzonego w alternatywnym popie lat 80. Dominowały wówczas syntetyczne brzmienia z wysuniętymi na pierwszy plan chwytliwymi syntezatorowymi melodiami i tanecznym pulsem perkusji.
Przygotowany wspólnie z Michałem Kushem album doskonale wpisuje się w panującą właśnie modę na tamte brzmienia. "Wojny i noce" są kopalnią przebojów, które powinny zapewnić artystce popularność na długi czas.
Od otwierającego płytę transowego "Oczy-polaroidy", przez tytułowe "Wojny i noce", chwytliwy "Kaonashi", po letni i lekki "Za krótki sen", zaśpiewany w duecie z Dawidem Podsiadło. Dalej robi się bardziej międzynarodowo. Opatrzony zaangażowanym tekstem "Metropolis" brzmieniowo przywołuje francuski Daft Punk.
Orientalna japońska melodyjka towarzyszy utworowi "Reflektory-sny", zaś "Żółta taksówka" została zainspirowana wizytą w Nowym Jorku. Ten udany album kończy utrzymany w klimacie new romantic anglojęzyczny "Socjopathetic".
Grzegorz Dusza
Sony Music