Siedem piosenek i tylko 29 minut muzyki trafiło na nową EP-kę Norah Jones, wyczekiwaną przez fanów na całym świecie, którzy kupili wcześniej ponad pięćdziesiąt milionów jej płyt.
"Begin Again" to kompilacja singli publikowanych od ostatniego lata i trzech nowych piosenek nagranych w czasie kilku krótkich sesji z przyjaciółmi, m.in.: producentem, kompozytorem, pianistą Thomasem Bartlettem i gitarzystą zespołu Wilco - Jeffem Tweedym. W studiu dołączali muzycy sesyjni ze znakomitym perkusistą Brianem Blade’em na czele.
Pierwszy utwór albumu "My Heart is Full" zaskakuje brzmieniem, jakiego wcześniej na płytach Norah Jones nie słyszeliśmy. To duet z Thomasem Bartlettem, który gra na elektronicznych klawiaturach i jest producentem. - Mam otwarte serce, szerokie spojrzenie, swobodną myśl - śpiewa Norah przy akompaniamencie nielicznych dźwięków, a jej powtarzane jak echo słowa dają do myślenia. - Możemy kochać bez nienawiści - kończy swój osobliwy protest song.
Potencjał przeboju ma utwór tytułowy wykonany w kwartecie. Tu Norah zasiadła do fortepianu, a ascetyczne brzmienie daje możliwość podziwiania ujmującej naturalnością wokalistyki. W duecie z Tweedym zaśpiewała i zagrała na dwie gitary urokliwą miniaturę "A Song With No Name". Świetna eklektyczna płyta. Szkoda, że tak krótka.
Marek Dusza
Blue Note/Universal