Artur Rojek doskonale odnalazł się w rzeczywistości po Myslovitz, z powodzeniem łącząc funkcję dyrektora artystycznego OFF Festivalu i czynnego muzyka tworzącego na własny rachunek.
Po wielkim sukcesie pierwszej solowej płyty "Składam się z ciągłych powtórzeń" (60 tysięcy sprzedanych egzemplarzy) do rąk fanów trafił kolejny krążek o intrygującym tytule "Kundel".
Jak zauważa sam muzyk, kundel jest czymś zwykłym, niedoskonałym, ale może przez to bardziej bliskim i przyjaznym. Tak pojmowany tytuł ma z pewnością pozytywne zabarwienie.
"Kundel" jest wynikiem współpracy Artura Rojka z producentem Bartoszem Dziedzicem i współautorem tekstów Radosławem Łukasiewiczem. Tak stworzony team zadbał o różnorodne brzmienia, oparte głównie na elektronice oraz spójny przekaz tekstowy.
Przebojowy "Bez końca" ma ostry taneczny beat i zgrabną melodykę kojarzącą się z Dawidem Podsiadło (Bartosz Dziedzic produkował także jego albumy). "Sportowe życie" aranżacyjnym rozmachem przypomina Arcade Fire.
Walczyk "Fur Meine Liiebe Gertrude" Artur Rojek zaśpiewał po niemiecku. Szczególnie urokliwie zabrzmiała ballada "W nikogo nie wierzę tak jak w Ciebie" - z fortepianowym akompaniamentem, orkiestrowymi smaczkami i intymnym tekstem. Fajny psiak z tego "kundla".
Grzegorz Dusza
Kayax