Tytuł albumu "Memento Mori" (łąc. pamiętaj o śmierci) doskonale ilustruje stan, w jakim znalazła się grupa. Po śmierci Andy’ego Fletchera, Depeche Mode to już tylko duet: wokalista Dave Gahan i multiinstrumentalista Martin Gore.
Pomysł na taki album narodził się jednak znacznie wcześniej, wraz z początkiem pandemii, która tylko w Stanach Zjednoczonych zabiła przeszło milion ludzi. Poza tym muzycy przekroczyli sześćdziesiątkę, a to – jak sami mówią – czas, kiedy zaczyna się dostrzegać, że człowiek nie jest nieśmiertelny i w końcu będzie musiał opuścić padół tego świata.
Album "Memento Mori" jest przesiąknięty mrokiem, choć nie brak tu jaśniejszych barw czy nawet całkiem przebojowych momentów. W zestawie dwunastu utworów wyróżnia się wybrany do promocji "Ghosts Again". Co ciekawe, jego współkompozytorem jest Richard Butler z nie tak popularnej jak Depesze, ale także otoczonej kultem formacji The Psychedelic Furs.
Piosenka ta nawiązuje do lat 80. i początków grupy, podobnie jak wypełnione dźwiękami analogowych syntezatorów "Wagging Tongue" czy "People Are Good".
Z drugiej strony Depeche Mode proponują oparty na industrialnym bicie "My Cosmos Is Mine" czy "Caroline’s Monkey" – prosty blues obudowany mnóstwem przetworzonych elektronicznych dźwięków. Takie zestawienie sprawia, że albumu słucha się z niesłabnącym zainteresowaniem i przyjemnością.
Grzegorz Dusza
Sony Music