Jeśli ktoś w 2004 roku, po premierze składanki remiksów grupy Depeche Mode, myślał, że zespół pozwoli nam odpocząć od kompilacji reinterpretacji ich utworów przez kolejnych 20 lat... niech lepiej weźmie głęboki oddech. Oto na rynku pojawiła się kolejna składanka w wersji jedno- i trzypłytowej, obejmująca tym razem lata - od początku istnienia zespołu po dziś dzień.
Mimo zapewnień, że będzie to podsumowanie całej kariery Depeche Mode, w rzeczywistości zespół skupia się tu wokół swoich dwóch ostatnich albumów. Nie powstrzymuje ich to oczywiście przed odkopywaniem klasyków, o czym świadczą chociażby trzy wersje "Personal Jesus" czy niemalże cover dawno oblepionego pajęczynami utworu "Puppets", który pojawia się w wersji Röyksopp 30 lat po premierze na "Speak & Spell". Mimo wszystko to odgrzewanie prastarych kotletów brzmi znacznie lepiej niż przypominanie niezbyt udanego "Sounds Of The Universe".
Jak się Czytelnicy już zapewne domyślają, przeciętny słuchacz może potraktować "Remixes 2" jako kolejny ponadprogramowy krążek "Depeszów". A co z fanami? Tym pewnie wystarczy fakt, że za piosenki ich ulubieńców wzięli się m.in. UNKLE, M83, Trentemøller oraz ex-członkowie: Vince Clarke i Alan Wilder, eksperymentujący z utworami, z którymi oryginalnie nie mieli nic wspólnego.
M. Kubicki
EMI