Kariera Noaha Lennoxa przebiega dwutorowo. Z jednej strony jest aktywnym członkiem kanadyjskiego kolektywu Animal Collective, z drugiej – wydaje płyty solowe pod pseudonimem Panda Bear.
Swój najnowszy album nagrał w swoim domowym studio w Lizbonie, ściśle współpracując ze swoim kolegą z Animal Collective – Joshem Dibbem. Zresztą wszyscy członkowie tej grupy uczestniczyli w nagraniach, choć to Lennox jest tu głównym wokalistą i zagrał na większości instrumentów. Do grona jego współpracowników należy dodać jeszcze partnerkę muzyka – Rivkę Ravede ze Spirit of the Beehive.
W takiej rodzinnej atmosferze przebiegała ta sesja. Swoje zrobił także robotłagodny portugalski klimat, jakże podobny do tego, który występuje na oblanym słońcem kalifornijskim wybrzeżu.
Piosenki Panda Bear brzmią wyjątkowo ciepło i relaksująco. Zdecydowanie nawiązują do tych tworzonych przez The Beach Boys i The Everly Brothers przeszło pół wieku temu. Wielogłosowe partie są ściśle zakorzenione w psychodelii ery Dzieci Kwiatów.
Noah Lennox czerpie także ze świata reggae, latynoskiego popu, soulu, portugalskiego folku, indie rocka, a nawet japońskiego disco lat 80. Tak powstał album w sam raz na lato, urzekający aurą beztroskich wakacji – ambitny muzycznie i rozkoszny dla ucha.
Grzegorz Dusza
Domino/Sonic