Z okazji półwiecza istnienia Amnesty International ukazał się album, na którym największe gwiazdy popu, folku i rocka śpiewają songi Boba Dylana. Trudno było o lepszy wybór. Amerykański bard, jak mało kto, uosabia ideały i założenia organizacji walczącej o prawa człowieka.
Czteropłytowy zestaw z 75 utworami wypada imponująco. Nie ma tu żadnych wpadek, co tylko dobrze świadczy o jego kompozycjach, bardzo wdzięcznych do interpretacji. Zupełnie nie przeszkadza rozrzut stylistyczny i różnica pokoleń między wykonawcami. Obok wiekowego Pete’a Seegera, na którego songach wychował się Bob Dylan, usłyszymy młode gwiazdy popu: Adele, Miley Cyrus czy Keshę.
Z pewnością Dylanowi wiele zawdzięczają rockmani. Zupełnie nie dziwi więc obecność w zestawie Patti Smith, Erica Bardona, Paula Rodgersa, Marka Knopflera, Elvisa Costello i Dave’a Matthewsa. Ale już interpretacje soulowej gwiazdy Raphaela Saadiqa czy Kronos Quartet nie są tak oczywiste. Podobnie jak dość zaskakujący duet wokalisty Seala i gitarzysty Jeffa Becka, którzy wzięli na warsztat słynny "Like A Rolling Stone". Nie zabrakło i samego Boba Dylana, wykonującego tytułowy song "Chimes Of Freedom" napisany jeszcze w 1964 roku.
Grzegorz Dusza
Universal