Riverside jest jednym z nielicznych polskich wykonawców rockowych rozpoznawalnych na świecie. Stał się naszym towarem eksportowym, grupą, z której możemy być dumni.
Jak mówi lider zespołu Mariusz Duda, zawsze chciał nagrać album, na którym przede wszystkim będzie masa świetnych, ambitnych piosenek. Na "Love, Fear and The Time Machine" jego marzenie stało się faktem. Zespół zrezygnował z quasi-metalowego grania na rzecz wysmakowanego dźwiękowo progresywnego rocka, co wyszło mu na dobre.
Mamy tu nośne melodie, melancholijny nastrój i wielobarwne gitarowe i klawiszowe brzmienia. Płyta łączy złotą dekadę rocka progresywnego z latami 80., które ukształtowały gust muzyczny Mariusza Dudy. W piosenkach Riverside słychać echa twórczości Pink Floyd, Genesis, Marillion, The Cure, a przede wszystkim Porcupaine Tree.
Kompozycje "Lost (Why Should I Be Frightened By a Hat?)", "Discard Your Fear" i "Found (The Unexpected Flaw of Searching)" mają na tyle przystępną melodykę, że mogą sporo zdziałać na listach przebojów. Po latach posuchy zwolennicy rocka progresywnego wreszcie dostali płytę, którą będą mogli się rozkoszować w długie zimowe wieczory.
Grzegorz Dusza
MYSTIC PRODUCTION