Poprzedni album legendy amerykańskiego indie rocka "Hot Thoughts" niezbyt mi się podobał. Na szczęście flirt z elektroniką i automatami perkusyjnymi Spoon mają już za sobą.
Ich dziewiąta płyta o intrygującym tytule "Lucifer on the Sofa" jest powrotem do brzmienia, w którym surowe rzężące gitary są napędzane przez z wyczuciem pracującą sekcję rytmiczną. W założeniu miała to być płyta, którą z powodzeniem można odegrać na scenie i czerpać z tego radość.
Po latach błąkania się po różnych studiach zespół powrócił do swojego rodzinnego Austin w Teksasie. Energia i domowe ciepło są wyczuwalne w nowych piosenkach grupy.
Held","The Hardest Cut", "Wild" czy najlepszy w tym zestawie "The Devil & Mister Jones" to świetnie skrojone rockowe numery oparte na nośnych riffach i przybrudzonym chrypką wokalu.
Najlepiej brzmienie grupy określił jej frontman Britt Daniel: "To klasyczny rock napisany przez faceta, który nigdy nie poznał Erica Claptona". Za to z całą pewnością doskonale zapoznał się z twórczością The Rolling Stones i R.E.M.
Przy realizacji albumu "Lucifer on the Sofa" uczestniczyli Mark Rankin (Adele, Queens of the Stone Age), Dave Fridmann (Mercury Rev, The Flaming Lips) i Justin Raisen (Angel Olsen, Sky Ferreira).
Grzegorz Dusza
Matador/Sonic