Kiedy zaczynali na początku lat 90., w Wielkiej Brytanii na topie były rave, shoegaze, trip hop i britpop, a za Oceanem królował grunge. Tindersticks nie pasowali do żadnego z tych stylów, a jednak zdobyli uznanie i sympatię publiczności.
Od początku Tindersticks wyróżniali się specyficznym, z miejsca rozpoznawalnym brzmieniem. Bo w którym wówczas zespole tak ważną rolę odgrywały wibrafon, fortepian, sekcja blachy, akustyczne gitary i smyczki. Do tego dochodził zbolały i drżący baryton lidera zespołu Stuarta Staplesa, przywołujący po trochu Leonarda Cohena, Gene’a Pitneya, Iana Curtisa i Nicka Cave’a.
Kompilacja chronologicznie ułożonych na "Past Imperfect: The Best of ‚92-’21" 20 nagrań zaprasza słuchacza w podróż przez 30 lat kariery zespołu z Nottingham, którego wkład w alternatywną muzykę jest nie do przecenienia.
Nie jest to zestaw w stylu greatest hits, bo Tindersticks przebojów nie mieli. Ale każda z piosenek głęboko porusza serce, dociera do najbardziej intymnych zakamarków świadomości.
Ich songi najlepiej charakteryzują takie określenia, jak smutek, melancholia, intymność i nastrój. Mistrzowie wyrafinowanego rocka dodali do zestawu premierowy delikatny utwór, który został napisany do filmu Claire Denis "Avec amour et acharnament", z Juliette Binoche w roli głównej.
Grzegorz Dusza City Slang/Sonic