W latach 90. Collage był sztandarową grupą rocka progresywnego w Polsce, zaznaczył także swoją obecność na rynku zachodnim. Szedł nieco pod prąd, bo w tym czasie taka muzyka nie była modna. Broniły ich same nagrania, opracowane bardzo starannie, spełniające światowe standardy prog rocka.
Ostatni ich album "Safe" ukazał się w 1996 roku. Do czynnej działalności koncertowej powrócili w 2013 roku, a teraz ukazuje się tak długo wyczekiwany album z premierowym materiałem. W składzie nie ma już współzałożyciela zespołu, gitarzysty Mirka Gila, którego zastąpił Michał Kirmuć. Zmienił się także wokalista, którym został Bartek Kossowicz, znany z Quidam.
Na "Over And Out" Collage penetruje te same rejony muzyki co przed laty, a powinno to ucieszyć najwierniejszych fanów. Otwierająca album blisko 22-minutowa tytułowa suita złożona z kilku luźnych tematów to Collage na tropach wczesnego Genesis z wokalem kojarzącym się z Peterem Gabrielem.
W piosenkowym "What About The Pain" usłyszymy dziecięcy chór, którego udział wzmacnia przesłanie utworu. Blisko Marillion z Fiszem w składzie znajduje się bajkowy utwór "One Empty Hand". A jeśli już mowa o Marillion, to jego gitarzysta Steve Rothery zagrał wzniosłą kilkuminutową solówkę w "Man In The Middle".
Na okładkę albumu "Over And Out" trafiła po raz kolejny jedna z prac Zdzisława Beksińskiego, idealnie obrazująca nastrój płyty.
Grzegorz Dusza
Mystic