Wyprzedane dwa koncerty na stadionie Wembley i triumfalna trasa koncertowa sprowokowały zespół do przygotowania nowych piosenek, które wypełniają ich najnowszy album "The Ballad of Darren".
Poprzedni krążek "The Magic Whip" ukazał się 8 lat temu , co nie znaczy, że muzycy próżnowali, skupiali się jednak na solowych projektach. Lider i najbardziej aktywny w zespole Damon Albarn wydał w tym czasie płytę pod własnym nazwiskiem i kolejne dzieło projektu Gorillaz.
Zdominował także najnowszy album grupy, ukazujący łagodniejszą stronę niegdysiejszej gwiazdy brit popu. Przeważającym nastrojem jest tu nostalgia za czymś co bezpowrotnie minęło. Muzycy przekroczyli pięćdziesiątkę i nie muszą nic już udowadniać, ani z nikim się ścigać.
Prezentują to, co najlepsze w britpopie i całym dorobku brytyjskiej muzyki. Wszechobecny jest tu duch Davida Bowiego, uwypuklony szczególnie w lirycznych balladach "Russian Strings" i "Goodbay Albert".
Kontrastuje z nimi glamowy, nieco niechlujnie zagrany "St. Charles Square" w stylu The Kinks. Nie mogło zabraknąć inspiracji Beatlesami w "Far Away Island" oraz w zakończeniu "The Heights".
Akustyczny, okraszony smyczkami "The Everglades" jest hołdem dla wielkiego Leonarda Cohena. Nośną melodię i bardziej nowoczesne brzmienie ma murowany przebój "Barbaric".
Grzegorz Dusza
Warner Music