Choć w uszach zarówno krytyków, jak i fanów, twórczość wybitnej Greczynki celująco uzupełnia obrazy filmowe i sztuki teatralne, do których została zresztą napisana, można ją z równym entuzjazmem słuchać jako zbioru pięknych fragmentów muzycznych.
Współpraca między Eleni Karaindrou a reżyserem Theo Angelopoulosem trwa ponad ćwierć wieku i została uhonorowana licznymi nagrodami. Ich ostatni film "Dust of Time" to jakby epopeja rozgrywająca się w wielu miejscach świata, rozpoczynająca się w momencie śmierci Stalina, a kończąca upadkiem Muru Berlińskiego.
Pełnym dramatyzmu wydarzeniom historycznym towarzyszą pięknie nakreślone pejzaże muzyczne, pełne wyciszenia, refleksji i wysycenia melancholią. Z wdziękiem splatają się w całość linie melodyczne skrzypiec, wiolonczeli, harfy, oboju, fagotu, rożka francuskiego, akordeonu i fortepianu (zasiada przy nim również kompozytorka). Pewne fragmenty posiadają charakter symfoniczny (z udziałem Hellenic Radio & Television Orchestra), inne bardziej kameralny. Już tradycyjnie, Eleni Karaindrou powierzyła wiodącą rolę skrzypcom, wiolonczeli i harfie, na których grają muzycy o cygańskich korzeniach, wnosząc rzewny powiew romantyzmu.
Cezary Gumiński
ECM / UNIVERSAL