Niedawno miałem okazję obejrzeć wydany na Blurayu film Stanleya Kubricka "2001: odyseja kosmiczna". Przypomniały mi się niesamowite wrażenia z lat licealnych, kiedy ten film po raz pierwszy widziałem w kinie.
Muszę przyznać, że nowy format pozwolił wydobyć z obrazu jeszcze więcej szczegółów, a ponadczasowe przesłanie filmu nic nie straciło ze swej mocy. Klasą samą w sobie jest muzyka dobrana przez samego reżysera. Podobno nie wystąpił o zgodę na wykorzystanie kompozycji Gyorgi Lygetiego, węgierskiego twórcy przebywającego na emigracji, o co ten miał żal.
Te utwory robią największe wrażenie swą tajemniczością i wręcz nieziemskim brzmieniem, choć wykonują je ludzkie głosy. Jak wspaniale Lygeti kontrasuje z prawdziwą klasyką - walcem Johanna Straussa "An der schönen blauen Donau" czy ekspresyjnym fragmentem "Also Sprach Zarathustra" Ryszarda Staussa. Te utwory kojarzą się jednoznacznie z filmem, mniej fragment suity baletowej Chaczaturiana. Wznowiony soundtrack do filmu zawiera dodatkowe cztery nagrania, w tym "Adventures" Lygetiego i fragment dialogu z komputerem pokładowym "HAL 9000". Polecam.
Marek Dusza
SONY MUSIC