Najnowsza seria amplitunerów obejmuje trzy modele: MRX-1120, MRX-720 i MRX-520. Dwa droższe są wyposażone w dekoder Dolby Atmos i gotowe na update DTS do wersji X. DSP dekoduje w nich dźwięk dla trzynastu kanałów (wyjścia 11.2 umożliwiają zestawianie różnych konfiguracji), MRX-1120 ma jedenaście końcówek mocy, a Anthem MRX-720 siedem.
Najtańszy model, MRX-520, ma tylko pięć końcówek mocy i nie jest wyposażony w Atmosa. Trzy nowe modele (z liczbą "20" na końcu oznaczenia) są uzupełniane przez dwa starsze (obecne od trzech lat) – MRX-510 i MRX-310. Oprócz najnowszych dekoderów i standardowych algorytmów surround, Anthem MRX-720 ma także firmowy układ Anthem Logic (wersje Cinema i Music).
Urządzenie bazuje na nowoczesnym, 4-rdzeniowym procesorze surround. Imponujące są również parametry zastosowanych przetworników C/A: 32 bit/768 kHz. Producent podaje, że wszystkie wejścia cyfrowe akceptują sygnały 24 bit/192 kHz. Opakowanie Anthem MRX-720 robi wrażenie, ale jego dużą część zajmują elementy do ARC (o tym dalej).
Właściwe urządzenie nie jest przesadnie duże, przypomina pod tym względem solidnego "japończyka" za 4 tys. zł. Jednak już przedni panel świadczy o tym, że Anthem MRX-720 jest z wyższej półki. Front to solidny, prawie 1-cm płat metalu. Pokrywa, osłaniająca górę i boki, została pokryta powłoką przypominającą lakier młotkowy. Nadaje to urządzeniu wygląd po części surowy, techniczny, ale też stylowy i schludny.
MRX-720 może dekodować w systemie 11.2; sam ma siedem końcówek mocy, ale pozwala podłączyć aż trzynaście (włączając dwa aktywne subwoofery) zewnętrznych końcówek mocy.
Przedni panel zawiera niezbędne elementy, niezbyt duży wyświetlacz (matryca punktowa), trzy przyłącza i niewielką liczbę przycisków. Gniazda znajdują się pod niewielką klapką. Są tutaj: wyjście słuchawkowe 6,3 mm, podręczne wejście HDMI z MHL oraz USB – to ostatnie nie pozwala na odtwarzanie plików, służy wyłącznie do update`u oprogramowania.
W jasny sposób zrealizowano uruchamianie drugiej strefy – odpowiedni przycisk znajduje się tuż przy głównym włączniku sieciowym, jest takiej samej wielkości i tak samo podświetlany. Zasilanie włącza się niezależnie dla pierwszej lub drugiej strefy. Jeżeli w którymś z pomieszczeń zabraknie dźwięku, użytkownik może natychmiast zweryfikować, czy ma wyłączoną daną strefę, czy przyczyny należy szukać gdzie indziej.
Anthem MRX-720 - złącza
Zawsze sprawdzam, czy amplituner AV ma konwerter wizyjny pozwalający przetworzyć sygnał analogowy na cyfrowy (do wyjścia HDMI). Anthem MRX-720 nie ma takiego konwertera, ponieważ... nie miałby on żadnego zastosowania, bowiem urządzenie nie ma w ogóle wejść analogowych (wideo). W niektórych sytuacjach (choć jest ich coraz mniej), przydałby się choćby jeden podręczny kompozyt – wymagałoby to jednak znacznej rozbudowy elektroniki.
Za to w zakresie cyfrowego przetwarzania wideo jest pełny wypas: osiem wejść (w tym jedno z przodu), dodatek MHL (także na jednym wejść z tyłu), dwa wyjścia (w tym jedno z ARC), obsługa 4K (4:4:4, 60p), HDMI 2.0a (dla urządzeń kompatybilnych z HDR – High Dynamic Range), transmisja gamy kolorów BT.2020, przełączanie pomiędzy 50/60 Hz dla 4K i OSD dla 4K (co wcale nie jest oczywiste). Anthem oferuje dwa tryby – przełączanie sygnałów wideo oraz skalowanie (do 4K).
W dziale cyfrowych podłączeń audio znajdziemy aż pięć wejść (współosiowe i optyczne) oraz jedno wyjście (optyczne). Taką samą konfigurację (5 wejść/1 wyjście) przygotowano dla sygnałów analogowych. Dodatkowe wyjście liniowe służy do zasilania drugiej strefy.
Urządzenie ma analogowe radio (wszak to amplituner), nie ma natomiast wejścia gramofonowego, chociaż w lewym dolnym narożniku obudowy znajduje się zwykle towarzyszący mu zacisk uziemienia.
Ze zdziwieniem stwierdziłem, że MRX-720 nie ma żadnych przyłączy wideo – poza HDMI. Za to one same charakteryzują się najlepszymi obecnie dostępnymi parametrami.
Liczba terminali głośnikowych odpowiada liczbie wzmacniaczy – jest ich więc siedem. Anthem MRX-720 ma wyjście 11.2 na końcówki mocy (zgodnie z deklarowanym przez producenta trybem pracy), nie ma wejścia na zewnętrzny procesor, co jednak zrozumiałe wobec bogatego wyposażenia.
Do komunikacji może posłużyć wejście na czujnik IR, wyjście trigger 12V i port szeregowy RS-232. Port USB (drugi, bo pierwszy jest na przednim panelu) służy tylko do serwisowania urządzenia.
Oczywiście Anthem MRX-720 jest urządzeniem sieciowym, co sygnalizują zewnętrzne elementy – dwie duże anteny WLAN, wkręcane w złocone zaciski, gniazdo LAN i, rzecz jasna, reklamowe loga na przednim panelu. MRX- 720 melduje się standardowo do routera: bezprzewodowo a także przewodowo – poprzez LAN.
Nie ma interfejsu Bluetooth, nie ma też standardu AirPlay ani funkcji bezpośredniego strumieniowania DLNA. Ten ostatni protokół jest jednak równoważony przez standard Play-Fi, z którym nowy Anthem współpracuje.
Play-Fi
Play-Fi odpowiada nie tylko za sterowanie, ale także za strumieniowanie dźwięku, tak z komputera (wersja jest dość okrojona), jak i urządzeń mobilnych. Obok Anthema wspiera go także wielu innych producentów, m.in. Paradigm i Definitve Technology. Play-Fi daje dostęp do serwisów takich, jak Spotify, Tidal, Deezer czy do radia internetowego (lista jest dużo dłuższa i stale rozwijana poprzez aktualizacje aplikacji).
Dla urządzeń przenośnych (iOS, Android) dostępne jest zupełnie niezależne, firmowe oprogramowanie do sterowania amplitunerem – wówczas zamiast pilota można używać telefonu/ tabletu. Layout tej aplikacji jest bardzo ciemny (czarno-szary), poszczególne strony zawierają wielkie i w oczywisty sposób opisane wirtualne przyciski, a samo sterowanie (testowałem na iPhonie) działa kapitalnie.
Do pełni szczęścia będą jednak potrzebne dwie aplikacje, pomiędzy którymi można się swobodnie przełączać. Nawiasem mówiąc, dołączony do Anthem MRX-720 pilot też jest świetny: mały, solidny, ma duże przyciski i podświetlenie. Kwestia sterowania amplitunerem w dwóch strefach z pewnością nie będzie problemem.
Za transmisję sygnałów analogowych pomiędzy sąsiednimi “piętrami” odpowiadają dodatkowe płytki-zworki.
Ustawienia
Ustawień najróżniejszych parametrów jest całe mnóstwo, uwagę zwraca obsługa wejść analogowych, użytkownik decyduje, czy sygnał pozostanie w formie analogowej (wówczas oprócz regulacji głośności niewiele można z nim zrobić), czy też zostanie skonwertowany do postaci cyfrowej (wtedy potęga procesorów DSP stoi otworem).
Wydaje się, że dopiero po podłączeniu urządzenia do sieci (komputerowej) można wziąć się za ustawienia. Cieszy fakt, że menu Anthem MRX-720 jest po polsku (także instrukcja, choć to należy uznać za standard).
Set-up został zorganizowany w nieco innym stylu niż ten, do którego przyzwyczaiłem się u japońskich producentów. Ustawienia są inaczej pogrupowane, widać duży nacisk na właściwe dopasowanie do dźwiękowych (przede wszystkim) i funkcjonalnych preferencji użytkownika. Nieco skromniej wyglądają możliwości modyfikacji ustawień wizyjnych.
Konfiguracje podłączeniowe
Producent, mając na uwadze dekodowanie 11.2, śmiało opisuje konfiguracje podłączeniowe. Jak przytomnie informuje instrukcja, samych typów głośników wychodzących ponad 7.1 (powiązanych np. z Dolby Atmos) jest kilka rodzajów: przedni sufitowy, przedni Dolby, przedni naścienny, środkowy sufitowy, środkowy Dolby, tylny sufitowy, tylny Dolby, tylny naścienny. Do wyboru, do koloru, aż do postaci 7.1.4.
Głośnikowy set-up można wykonać samodzielnie, ustawiając ręcznie parametry. Anthem MRX-720 zapamiętuje cztery niezależne profile (także ustawień kalibracyjnych), które można wykorzystać korygując różne "wydarzenia" akustyczne w pomieszczeniu. Na przykład będą potrzebne inne korekty do tego samego pomieszczenia z zasuniętymi i odsuniętymi zasłonami.
Sekcja analogowa i elektronika A/V
Nowe amplitunery Anthema mają podobną – jak wcześniejsze – konstrukcję, skądinąd znakomitą, sekcję analogową. Anthem nie stosuje amplifikacji impulsowej, więc końcówki mocy (oraz zasilacz) zajmują – tradycyjnie – dużo miejsca. W przedniej części obudowy zainstalowano radiator i transformator (rdzeniowy).
Sam radiator nie jest obszerny i przykręcone do niego elementy trzeba było osadzić dość ciasno; stąd też trzeba było przygotować wydajne chłodzenie. Tuż pod radiatorem (w dolnej płycie) wykonano szereg otworów, widać je również w płycie górnej, a także z tyłu. Dodatkowo wprowadzono wentylator, ustawiony za radiatorem (gdy patrzymy z przodu).
Elektronika A/V zajmuje wiele płytek drukowanych, główne są osadzone poziomo, ale są też mniejsze – pionowe. Taka aranżacja spowodowała prowadzenie niektórych sygnałów przewodami, jednak są to w większości dane sterujące.
Amplituner ma siedem końcówek w klasie A/B, w każdym pracuje para Sankenów 2SB1647/2SD2560. Większość układów sekcji cyfro - wej umieszczono w jednym module. Do obsługi gniazd HDMI oddelegowano procesory Panasonica, chociaż prawdopodobnie skalowaniem zajmuje się już inna kość, umieszczona obok (ma naklejony duży radiator, uniemożliwiający identyfikację).
Dekoder surround pochodzi z Cirrus Logic, jest to taki sam układ jak w Arcamie AVR550 – a więc CS49844. To zarazem najlepsza wersja z tej rodziny, wyposażona w cztery 32-bitowe rdzenie ze zintegrowaną obsługą Dolby Atmos i DTS X.
Przetworniki C/A zastosowano w konfiguracji różnicowej, ale najbardziej znamienne są oszałamiające – jak na amplituner wielokanałowy – parametry: rozdzielczość 32 bit/768 kHz, spotykana raczej w najlepszych stereofonicznych DAC-ach.
Końcówki mocy opierają się we wszystkich urządzeniach Anthema na elementach dyskretnych i pracują w klasie A/B.
Ciekawie wygląda również sekcja komunikacji sieciowej, do modułu przewodowego własnej konstrukcji dołożono gotową płytkę drukowaną, przygotowaną przez firmę Phorus (jej właścicielem jest DTS). Uzupełnia ona system między innymi o komunikację Wi-Fi, ale przede wszystkim dodatkowe procesory audio, dzięki którym MRX720 tak sprawnie porusza się po szerokiej gamie serwisów sieciowych. Wspomniany moduł jest gotowym rozwiązaniem w zakresie sztandarowego protokołu DTS, jakim jest Play-Fi.
Jeden z piętrowo ułożonych modułów, odpowiedzialny za analogowe sygnały niskonapięciowe, pochodzi z niezależnego procesora firmy Anthem – A/V AVM60. Jest to urządzenie bez końcówek mocy, a mimo to kosztuje znacznie więcej niż cały MRX720...