Urządzeń wielokanałowych, bo przełom wieków to eksplozja kina domowego. Potem Integra zniknęła z pola widzenia, słyszenia i testowania, ale niedawno wróciła. Znowu przede wszystkim z urządzeniami kina domowego, co sygnalizuje adres internetowy: integrahometheater.com.

W ofercie dominują amplitunery AV, wśród których trzy nowe to DRX-2.4, DRX-3.5 oraz DRX-5.4. W planach jest wprowadzenie jest lepszego DRX-8.4, ale w tym momencie testowany model znajduje się na szczycie. Jest ciężki, bardzo solidny, a także dość oryginalny przez swoją… klasyczność.

Z wielkiego frontu bije w oczy funkcjonalne zaawansowanie. Wyrażone bezpretensjonalnie, ale i bez oporów – naliczyłem aż 37 przycisków. To kwintesencja tradycyjnego japońskiego sprzętu. Dostęp do większości funkcji jest natychmiastowy i oczywisty, przyciski pogrupowano czytelnie (źródła, zdalne strefy, tryby surround, tuner FM i wiele innych.

Integra DRX-5.4 - front

Front Integry DRX-5.4 jest metalowy, takie jest też pokrętło głośności, a obecnie wcale nie jest to powszechne nawet w amplitunerach z wyższej półki. Duży wyświetlacz z matrycą punktową jest czytelny nawet ze znacznej odległości.

Oprócz przycisków bezpośredniego wyboru, Integra DRX-5.4 ma też typowe menu (z możliwością obsługi z przedniego panelu). Menu obejrzymy na ekranie podłączonego telewizora, a funkcje sieciowe dają (między innymi) zdalny dostęp do wszystkich ustawień.

Oprócz aplikacji do zdalnego sterowania "Integra Control Pro", mamy też do dyspozycji aplikację do strumieniowania muzyki, przygotowaną przez firmę DTS zgodnie z formułą DTS Play-Fi.

DRX-5.4 to konstrukcja nowa, ale nawiązująca do?amplitunerowej klasyki – z bogatym zestawem przycisków na przednim panelu.

Niezależnie od tego przyda się aplikacja Google Home App, która pozwoli uruchomić równoległą usługę strumieniowania Chromecast. A potem już z górki: Spotify, Tidal, Apple AirPlay 2.

Yamaha ma swojego MusicCasta, a Marantz (wraz z Denonem) – HEOS- -a. Integra nie ma wprawdzie systemu autorskiego, jednak zebrała z rynku niemal wszystkie ogólnodostępne rozwiązania i z tak bogatym pakietem zaspokoi potrzeby każdego odbiorcy.

Inegra DRX-5.4 ma dwa filary funkcji strumieniowych – DTS Play-Fi oraz Google Chromecast. Systemy te przenikają się częściowo, ale w wielu kwestiach uzupełniają. Tak przygotowany zestaw ucieszy wszystkich, tym bardziej, że towarzyszą mu jeszcze dwa popularne dodatki, Spotify Connect oraz Apple AirPlay 2, jest też certyfikat Roon.

Przyciski pozwalają na bezpośredni dostęp nawet do funkcji z tunera radiowego.

Integra DRX-5.4 - dekodowane pliki

Urządzenie przyjmuje, dekoduje (a potem także skonwertuje) pliki PCM 24 bit/192, a także DSD256! Bluetooth występuje tutaj wraz z imponującym zestawem układów dekodujących, począwszy od SBC, przez AAC i aptX, aż po aptX HD.

Integra DRX-5.4 - złącza

Integra DRX-5.4 jako jeden z niewielu współczesnych amplitunerów został wyposażony w podręczne wejście HDMI; do gniazd na froncie podłączymy też słuchawki i mikrofon kalibracyjny.

Na pokładzie jest dziewięć końcówek mocy, terminali jednak więcej; w sumie jedenaście, co ma przede wszystkim ułatwiać połączenia strefowe. Mogą być nawet dwie zdalne strefy (przekierowujemy wówczas cztery z dziewięciu końcówek mocy). Sygnał dla każdej ze stref możemy także uzyskać z wyjść niskopoziomowych RCA.

 

Wyposażenie DXR-5.4 w gniazda jest godne nowoczesnego amplitunera AV z wysokiej półki.

Integra DRX-5.4 ma dwa wyjścia HDMI. Rola pierwszego (uzupełnionego o kanał zwrotny eARC) jest oczywista, drugie może albo zasilać dodatkowy wyświetlacz w głównym pomieszczeniu (wówczas obraz prześlemy w standardzie 8K), albo kierować sygnały do zdalnej strefy (tutaj pojawia się już ograniczenie do 4K).

Wejść HDMI jest łącznie siedem (w tym jedno z przodu); trzy pierwsze mają najwyższą przepustowość 40 Gbps, co się przekłada na obsługę sygnałów 8K/60p, trzy kolejne 24 Gbps (8K/24p).

Uzupełnieniem gniazd HDMI (dzisiaj wcale nieoczywistym, np. Cinema 70 ich nie ma) są wejścia analogowe – jedno komponent oraz dwa kompozyt. DRX-5.4 jest więc wyposażony w konwerter wizyjny, a także skaler do formatu 8K.

Wyjściowym formatem wyjścia wielokanałowego jest 9.2. Można jednak do niego dodać jeszcze dwa kanały sufi towe, przekonfigurowując parę wyjść dla zdalnej strefy.

Analogowych wejść RCA jest aż siedem (w tym jedno dla gramofonu – z wkładką MM), dwa cyfrowe wejścia (S/PDIF i Toslink). W ich pobliżu zainstalowano zestaw wyzwalaczy i gniazd dla czujników podczerwieni (jeden jest nawet w komplecie).

Wyjście wielokanałowe (niskopoziomowe), pozwalające przede wszystkim podłączyć zewnętrzne końcówki mocy, ma format 9.2, ale można go rozwinąć do 11.2, rezygnując z wyjść dla zdalnej strefy.

Integra DRX-5.4 -funkcje sieciowe

Sieć można uruchomić przez Wi-Fi albo LAN; tuż obok niego znajduje się złącze USB (w ten sposób odtworzymy muzykę z nośników pamięci). Pierwszemu uruchomieniu całej "maszynerii" towarzyszy propozycja wsparcia przez tzw. asystenta ustawień. Nie różni się to specjalnie od procedury dobrze znanej z innych amplitunerów (najlepiej posługiwać się menu ekranowym), chociaż jest pewien szczegół, który wyróżnia DRX-5.4 na ich tle.

DRX-5.4 ma rzadko dzisiaj spotykane analogowe wejścia wideo, którym towarzyszy konwerter A/C (aby sygnał wysłać przez HDMI).

Po kilku wstępnych decyzjach amplituner przechodzi do trybu automatycznej kalibracji. Ale wiąże się to z koniecznością wyboru jednego z dwóch dostępnych trybów kalibracji.

Integra DRX-5.4 ma zainstalowany zarówno swój własny system korekcji i kalibracji AccuEQ, jak też "zewnętrzny", bardzo ceniony Dirac. Ten drugi wymaga instalacji i obsługi aplikacji mobilnej, ale oferuje znacznie więcej możliwości.

Atutami podstawowego trybu AccuEQ są z kolei szybkość i prosta obsługa, które sprowadzają się właściwie do krótkiego zatwierdzania propozycji amplitunera (w menu ekranowym). Obydwa systemy wykorzystują ten sam mikrofon, który znajduje się na wyposażeniu, nic nie trzeba specjalnie aktywować ani za nic dopłacać.

Wszystkie wejścia HDMI przyjmują sygnały o rozdzielczości 8K, chociaż z różną przepustowością.

Inegra DRX-5.4 - odsłuch

Integra DRX-5.4 to w pewnym sensie debiutant, markę Integra pamiętają tylko najstarsi czytelnicy AUDIO, a po tak długiej przerwie to w gruncie rzeczy nowe otwarcie. W stosunku do Integry nie miałem więc konkretnych oczekiwań, tym bardziej że przystępując do odsłuchu nie znałem jeszcze wyników pomiarów.

Pierwsze chwile z DRX-5.4 są jak wpuszczenie do pokoju świeżego powietrza. Dociera do nas dźwięk żywy, bezpośredni, ale też chłodny i lekki. Bez zagęszczenia, przyduszenia, ale też bez surowej technicznej precyzji – swobodnie, płynnie, przejrzyście. Integra chce nas bawić, angażować. Pokazuje dużo detalu, starając się go nie wyostrzać, ale nawet jeżeli ją na tym przyłapiemy, to nie będziemy jej mieli tego za złe.

Wysokie tony są absorbujące, często wychodzą na pierwszy plan, czym jednak nie męczą, nawet gdy lekko metalizują; są czyste, klarowne, jednocześnie nasycone i z "oddechem". Ich błysk jest efektowny i zarazem naturalny, chociaż cała charakterystyka została delikatnie rozjaśniona.

W czasach Bluetooth wejścia podręczne tracą na znaczeniu, ale Integra nie odpuszcza i starym zwyczajem umieszcza tutaj HDMI.

Cinema 50 gra w tym zakresie subtelnie i rozważnie, DRX-5.4 – odważnie i z polotem. Blachy perkusji są duże i nasycone, ale też zróżnicowane i bogato wybrzmiewające, nie nazbyt ciężkie.

W odtwarzaniu ścieżek filmowych czy nawet ogólnie wielokanałowych, wzmacnia to wrażenie otoczenia dźwiękiem, z większą dawką emocji i niespodzianek.

Ale uprzedzam, że nie jest to kino ciepłe i przytulne. Raczej rozrywkowe kino akcji. Niektóre elementy nabierają dramatyzmu, zwłaszcza gdy lokują się na przełomie średnich i wysokich częstotliwości. Tutaj DRX-5.4 gra ofensywnie, impulsywnie, bezpośrednio.

Dialogi są mocne i ekspresyjne, priorytetowa jest ich artykulacja i zrozumiałość, mniej ważny klimat i wątki romantyczne. Bas jest energiczny, żwawy, raczej twardy, ale nie monotonny – słychać dużo, dokładnie i w dobrym tempie.

DRX-5.4 zawiera dziewięć końcówek mocy pracujących w tradycyjnej, liniowej klasie AB.

Na płytce cyfrowej widać popularne przetworniki C/A Burr Brown z rodziny PCM5100, a także ośmiokanałowy układ PCM1690.

O ile sam amplituner nie do końca zapewni wrażenie kinowej potęgi i soczystości, to przecież z pomocą zapewne przyjdzie subwoofer. Natomiast w zadaniach muzycznych taki bas zupełnie wystarczy i pozwala nie obawiać się o nazbyt "komercyjną" przesadę w tym zakresie.

W każdej sytuacji DRX-5.4 gra żywo, zwinnie, zadziornie, bez owijania w bawełnę, zmiękczania i zaokrąglania. Czasami pojawią się chropowatości płynące z samego nagrania, Integra ich nie retuszuje.

Kiedy jednak podamy materiał wysokiej jakości, wystrzelą fajerwerki albo rozwinie się efektowna akustyka. Przestrzenność jest radosna i sugestywna, mniej "kunktatorska", z łatwiejszą do wykorzystania przez większość nagrań i ścieżek filmowych obszernością. To dźwięk do natychmiastowej dobrej zabawy.

Radiator wydaje się być przejęty z amplitunera 7-kanałowego, siedem końcówek jest na nim zainstalowanych "normalnie", a dwie nietypowo – nad pozostałymi.

Integra DRX-5.4 - specyfikacja techniczna

• Końcówki mocy: 9
• Dekodery: Dolby Atmos, DD, DD Plus, Dolby Surround, Dolby TrueHD, DTS:X, DTS,
• DTS-ES, DTS HD, DTS 96/24
• Konwerter wideo: tak
• Skaler obrazu: 8K
• Wejście wideo: 7 x HDMI
• Wyjście wideo: 2 x HDMI
• Wej./wyj. analogowe audio: 6 x RCA/–
• Wej. podręczne: HDMI
• USB: 1 x tył
• Wej. gramofonowe: tak
• Wyj. na subwoofer: 2 x
• Wej. wielokanałowe: –
• Wyj. na zewnętrzne końcówki mocy: 9.2
• Wej./wyj. cyfrowe: 1 x S/PDIF, 1 x Toslink /–
• Wyj. słuchawkowe: tak
• Zaciski głośnikowe: zakręcane
• Funkcje strumieniowe: DTS Play-Fi, Chromecast, Spotify Connect, Apple AirPlay 2
• Flac: 24/192
• DSD: x256
• Dodatkowe strefy: RCA, wyj. głośnikowe
• Komunikacja: Bluetooth, LAN, Wi-Fi

W odprowadzaniu ciepła pomaga duży wentylator.