Podstawka - bo tak firma nazwała swój nowy produkt - jest bardzo płaską konstrukcją, której design maskuje przeznaczenie. Nie ma tu frontowego panelu z głośnikami ani widocznych przycisków, ekranów, lampek; ot jest coś, co nie wygląda na nic więcej niż właśnie na podstawkę pod telewizor. Przewidywane telewizory do współpracy powinny znajdować się w przedziale 32–55 cali.
Przy dokładniejszej inspekcji odnajdziemy dyskretnie nadrukowane oznaczenia elementów sterujących na górnej krawędzi. Samsung Sound Stand HW-H610 jest na tyle płaski, że zasilacz nie zmieścił się do środka i został zrealizowany na podobieństwo tych w laptopach - wisi na przewodzie.
Ponieważ z przodu nic nie ma, poszukajmy czegoś z tyłu - dwa gniazda HDMI (wejście i wyjście), USB, optyczne i audio 3,5 mm, oczywiście nie mogło zabraknąć bezprzewodowego Bluetooth.
Wszystkimi modelami Samsunga na rok 2014, z uwagi na rozbudowane właściwości bezprzewodowe (firma bardzo mocno weszła w temat), można sterować z poziomu darmowej aplikacji smartfonowej, z poziomu urządzenia (przyciski lub pilot) lub za pomocą Samsung Huba podłączonego do routera, który umożliwia kontrolę nad wieloma źródłami i głośnikami.
Zatem telewizory firmy mające Samsung`s TV Sound Connect można podłączyć bezprzewodowo. Wewnątrz, w miejscu niedostępnym dla wzroku, zamontowano układ głośnikowy, który ma tworzyć konfiturację 4.2.
Brzmienie
Na charakterystykę przetwarzania ma niewątpliwie wpływ sposób umieszczenia głośników i konieczność promieniowania poprzez wąską szczelinę w przedniej części obudowy. Wysokie częstotliwości były przytłumione, ponadto wraz ze zmianą pozycji słuchacza pojawiają wyraźne różnice w ich tonacji i poziomie.
W takich okolicznościach predefiniowane ustawienia: Standard, Voice, Sports, Cinema i wirtualizujący surround przychodzą z dość skuteczną pomocą, nie tyle poprzez dopasowanie rodzaju brzmienia do ogólnego rodzaju materiału dźwiękowego (filmowego), co poprzez dopasowanie do konkretnego programu, warunków akustycznych, ustawienia, a także naszego gustu.
Ogólnie mamy do czynienia z brzmieniowym kompromisem i próbą wykreowania ciekawego brzmienia z niezwykle płaskiej podstawki; jak zwykle jest lepiej niż z samego telewizora, chociaż chciałoby się więcej. Testowaliśmy egzemplarz przedprodukcyjny, więc może na ostateczne wyroki jeszcze za wcześnie.
Waldemar Pegaz Nowak