Nie są to jednak łączówki kupione na targu na Tajwanie, a bardzo ładne, wykonywane samodzielnie przez XLO. Kabel XLO ER-5 gra mocnym, dość sztywnym i twardym dźwiękiem.
Nie chodzi o mechanikę, a raczej o to, że krawędzie nie są rozmywane, a w dźwięku preferowana jest zwartość i szybkość. Równie dobrze przedstawia się klarowność średniego basu, najlepsza w tym teście - czyli tam, gdzie charakter kabla ma główne oparcie, oraz przejrzystość wysokich tonów.
To jeden z niewielu kabli za te pieniądze, gdzie nie dochodzi do obcięcia góry, nie ma więc zubażania aury wokół instrumentów, a pogłosy nie są tłumione. Dół, jako całość, jest nieco wycofany i nie schodzi bardzo głęboko.
Jego wyższy i średni zakres są jednak mocne i pełne. Nieco mocniej podawana jest część wyższej średnicy. Warto więc przesłuchać XLO ER-5 w konkretnym systemie i zobaczyć, czy tam pasuje. Idealnie nada się do nieco leniwych, albo ocieplonych systemów, które potrzebują pomocy w kierunku zwartości i precyzji. W jasnych zestawach może natomiast zaszkodzić.