W dwudrożnych
monitorach rzadko
występuje tak duży
otwór bas-refleks,
ale głośnik Chorusa
798V ma średnicę
większą niż standardowe
17-18 cm. To
zapowiedzi dynamicznego,
wyeksponowanego
basu.
1 / 6 Następne
Niebanalne, wyraziste
i konsekwentne
wzornictwo serii Chorus
w niektórych miejscach
pozornie wchodzi w kolizję
z zaleceniami akustycznymi
(wystające
krawędzie maskownicy
blisko wysokotonowego),
jednak w praktyce
(czyli w pomiarach)
wpływ maskownicy nie
okazuje się większy niż
zwykle.
2 / 6 Następne
Układ filtrów jest czytelny
- 2. rzędu dla niskośredniotonowego
i 3. rzędu
dla wysokotonowego.
Jakość elementów typowa
dla konstrukcji tego
przedziału cenowego, ani
bezkompromisowa, ani
kompromitująca - cewka
rdzeniowa i kondensator
elektrolityczny dla filtra
dolnoprzepustowego, powietrzna
i dwa foliowe dla górnoprzepustowego. I oczywiście tłumik rezystancyjny dla
wysokotonowego, bo mimo relatywnie dużego nisko-średniotonowego, buńczucznych
zapowiedzi producenta o efektywności 92 dB na pewno nie uda się zrealizować.
3 / 6 Następne
Nisko-średniotonowy Chorusa 807V to
rekordzista tego testu - jest największy i zagrał
najgłośniej, w okolicach 100 Hz przekraczając
nawet poziom 90 dB. Osiągnął też niską
częstotliwość graniczną, a w większej
obudowie byłoby z tym jeszcze lepiej.
Gdyby natomiast miał silniejszy układ
magnetyczny (chociaż i tak nie ma
słabego), to charakterystyka
z Chorusa 907V nie miałaby tak
silnego wzmocnienia przy ok.
100 Hz. Czy byłoby lepiej?
Co kto woli... Konstruktor
Chorusa 870V wolał rock
and rolla.
4 / 6 Następne
Najskromniejszy element konstrukcji
Chorusa - jedna para zacisków
z plastikowymi zakrętkami
w prościutkiej puszce. Zabrakło
pieniędzy
czy pomysłu?
Możemy
sobie kpić,
bo to sprawa
zupełne marginalna...
5 / 6 Następne
Polyglass to wzbogacana celuloza, którą Focal
stosuje we wszystkich głośnikach (oczywiście
oprócz wysokotonowych) i konstrukcjach serii
Chorus. W 7-calowym głośniku Chorusa 708V
uwagę zwraca bardzo duże zawieszenie. Co
tu się będzie działo...
6 / 6 Początek