Szerokie i niezakłócone rozpraszanie z niewielkiej
odgrody, jaką ma za sobą kopułka wysokotonowa,
zależy nie tylko od jej umiarkowanych wymiarów, ale
też od łagodnego wyprofilowania jej krawędzi ("obwarzanek"),
o czym konstruktorzy B&W od dawna
doskonale wiedzą, a ich naśladowcy niekoniecznie...
Niemal całą powierzchnię dolnej ścianki zajmuje
ogromne wyprofi lowanie wylotu bas-refleks; dołożono
do tego "Flow-port", czyli kilkaset małych wgłębień
poprawiających warunki przepływu powietrza - o żadne
szumy turbulencyjne, nawet przy bardzo wysokich
poziomach wysterowania, nie musimy się martwić.
Pleciona powierzchnia membrany niskotonowej nie
ujawnia jej znacznie bardziej złożonej struktury.
Pojedyncza warstwa plecionki nie byłaby nawet
w jednej dziesiątej tak sztywna, jak wielowarstwowa
membrana Rohacell - a sztywność to w tym miejscu
cecha kluczowa.
Filtr dla głośników niskotonowych złożono z cewek
powietrznych nawiniętych drutem o przekroju
1,6 lub 2 mm, oraz "białych", najtańszych Mundorfów
- ale jednak kondensatorów polipropylenowych,
a nie elektrolitycznych. Brawo!
W sekcji filtrów dla głośników średniotonowego
i wysokotonowego widać elementy o mniejszych wartościach,
ale z jeszcze wyższej półki - przede wszystkim
kondensatory "Supreme/Oil" i "Silver/Gold". Ten drugi,
najlepszy, filtruje głośnik wysokotonowy, pozostałe
elementy należą do filtra głośnika średniotonowego.
Wszystkie rezystory wyprowadzono poza płytki filtrów
i przymocowano bezpośrednio do metalowego
cokołu, gdzie mogą skutecznie oddawać ciepło.
Zaplanowano to i wykonano perfekcyjnie - lepiej
już się tego nie da zrobić.
Rohacellowa membrana jest bardzo gruba,
od tyłu doskonale widać jej strukturę - między
dwoma okładkami z plecionki włókna węglowego
znajduje się twarda pianka.
Ważną zmianą w serii Diamond 800, względem poprzedniej 800 D, jest zastosowanie nowych, opartych na
magnesach neodymowych systemów "napędowych" głośników niskotonowych. Dwa neodymowe pierścienie,
zapewniające symetryczny rozkład pola magnetycznego, zostały ukryte w połowie długości "kubka", którego
wyciągnięty do tyłu kształt zapewnia cewce drgającej miejsce na pracę z bardzo dużą amplitudą.
Walka o uznanie audiofilów
toczy się na wielu frontach, ale głównie
w sferze "ważnych szczegółów", na które dawni
konstruktorzy w ogóle nie zwracali uwagi.
B&W, jak przystało na firmę o nazwie zaczynającej
się na B, a kończącej na W, współpracuje z firmami
niemieckimi, nie tylko z Mundorfem, który dostarczył
cały worek doskonałych elementów zwrotnicy, ale i z WBT,
które zaopatruje nas w biżuterię gniazdkową. Zaciski w 802
(tak jak we wszystkich modelach serii Diamond) są jeszcze lepsze
niż poprzednio. Zwory w formie kabelków zakończonych bananami
też spotkają się z pochwałami.
Kopułka wysokotonowa znajduje się bliżej
słuchacza, niż centrum akustyczne głośnika średniotonowego
- to konieczne do optymalnego zestrojenia
charakterystyk fazowych obydwu głośników i wynikającej
z nich wypadkowej charakterystyki amplitudowej,
czemu wcale nie zawsze służy mityczne
"wyrównanie czasowe"...
"Balon" modułu średniotonowego
leży na głównej skrzyni, za pośrednictwem
podkładki tłumiącej wibracje, i trzymany
jest we właściwej pozycji przez
uchwyt, również otoczony pierścieniem
izolującym. "Fajka"
wysokotonowego kończy się
małym otworkiem, pozwalającym
uciec szczątkowej energii,
która nie została na tej drodze
wytłumiona.
Para 22-cm
niskotonowych,
w nieco mniejszej
obudowie,
odróżnia "802-ki"
od najdroższych
w serii "800-tek";
model 801 z jednym
dużym niskotonowym
wycofano z oferty.