Pierwsze słuchawki ujrzały światło dzienne w roku 1991, zaś dziesięć lat później rocznie opuszczało fabrykę 45 tysięcy par. W przypadku Grado wszystko jest inne niż zazwyczaj. Ich wygląd przypomina klasyczne konstrukcje z lat 40. - metalowy pałąk, obciągnięty skórą oraz okrągłe, niewielkie muszle, które za pośrednictwem gąbek opierają się na uszach.
Ich mocowanie jest identyczne jak w słuchawkach sprzed II wojny światowej - pręt przechodzący przez uchwyt w pałąku, na którym zamocowano plastikowy łuk, w którym obracają się muszle. Może i wygląda to dość archaicznie, jednak konstrukcja jest na wskroś nowoczesna.
Plastikowe elementy produkowane są samodzielnie za pomocą jednotonowej maszyny wtryskowej Van Dorna, zaś muszle wykonywane są ręcznie przez zegarmistrza z mahoniu - drewna wybranego ze względu na jego niepowtarzalny dźwięk.
Cewkę wykonuje się z miedzi UHPLC (ultra-high purity, long crystal), która po każdym etapie obróbki poddawana jest leżakowaniu. Z tej samej miedzi wykonany jest przewód.
Na magnesy wykorzystano neodym, który napędza membranę umieszczoną w dużej komorze, co obniża jej częstotliwość rezonansową. Sama membrana poddawana jest opatentowanemu procesowi "de-stress", który ma na celu zlikwidować naprężenia wewnętrzne materiału. Model RS2 należy do prestiżowej linii Reference Series i jest drugim od góry modelem Grado.
Odsłuch
Jak wspomniałem, słuchawki Grado RS2 w niczym nie przypominają swoich pobratymców z innych firm. John Grado w wywiadach wielokrotnie wspominał, że ich brzmienie strojone było "na słuch". Takie podejście zaowocowało pełnym, mięsistym dźwiękiem, z "gorącą" i pełną średnicą oraz bardzo czytelną górą.
Najlepszym partnerem będzie wzmacniacz lampowy, np. Cayin, można jednak wypróbować również Musicala. Niski i "kopiący" bas predestynuje Grado do rocka, jednak również w jazzie takie dopełnienie się przyda.
Okazjonalnie może się zdarzyć, że ilość basu przytłoczy inne wydarzenia. Przestrzenność stoi na dobrym poziomie, chociaż mistrzami w tej dziedzinie są Beyerdynamiki i AKG. Pierwszy plan jest bliżej niż w innych konstrukcjach, pozwala to na intymny kontakt z wykonawcą i emocjonalną reakcję na muzykę.
Ta ostatnia uwaga mogłaby być zresztą charakterystyką Grado w ogóle, ponieważ to, co jest ich najmocniejszym punktem, to witalność i umiejętność wyzwalania emocji.
Grado RS2 nie do końca są neutralne, ale wciągające konstrukcje o oryginalnym kształcie, który, na szczęście, nie przeszkadza w ich całkiem komfortowym noszeniu.