Leak Stereo 230 - wzornictwo i obsługa
Utrzymano formę przedstawioną w modelu Leak Stereo 130. Dzięki temu zachowano spójność i zgodność z CDT, chociaż funkcjonalność Stereo 230 jest na tyle bogata, że wielu użytkownikom odtwarzacz płyt nie będzie potrzebny. Myślę jednak, że warto skusić się na zestaw, już chociażby z powodu jego wyjątkowej urody. Oczywiście pod warunkiem, że taki styl jest w naszym guście.
Wiele słynnych brytyjskich wzmacniaczy miało wąskie obudowy, Leak Stereo 230 nawiązuje do tego kanonu i do własnej historii – modeli z lat 70. Obudowa ma 30 cm szerokości i ponad 40 cm głębokości.
Aparycja może być jeszcze bardziej retro, gdy wybierzemy wersję w drewnianej obudowie (o 700 zł droższą). W czasie przenoszą również pokrętła z charakterystycznymi dla tamtej epoki nacięciami. Główna część przedniej ścianki jest srebrna, czarny pasek dodaje jej klasycznej urody.
Sposób obsługi jest również tradycyjny: jedna duża gałka (połączona z potencjometrem) to regulacja głośności, druga to wybór wejść wskazywany znajdującymi się na obwodzie diodami. Dodatkowe, ale też doskonale znane regulacje dotyczą "barwy" (tony niskie i wysokie) oraz zrównoważenia kanałów; może je odłączyć tryb Direct.
Czytaj również: Czym różni się wzmacniacz zintegrowany od wzmacniacza "dzielonego"?

Leak Stereo 230 - złącza
Wyjście słuchawkowe zostało potraktowane bardzo poważnie – to 6,3-mm gniazdo podłączone do niezależnego modułu wzmacniającego. Obok dwóch wejść liniowych jest gramofonowe (MM), a także wyjście niskopoziomowe (z przedwzmacniacza).
Cyfrowe wejścia obejmują tradycyjne standardy optyczne i współosiowe, a także nowoczesne – USB oraz HDMI z kanałem zwrotnym ARC – jako coraz częściej spotykany element wyposażenia, pozwalający integrować sprzęt audio i wideo w formacie stereofonicznym. Dlatego do pełni szczęścia przydałoby się jeszcze wyjście subwooferowe.
Leak Stereo 230 - układ elektroniczny
Odbiornik Bluetooth (wraz z zewnętrzną anteną) został wyposażony w układy dekodujące aptX HD. Na dość dużym radiatorze zainstalowano scalone moduły wzmacniające firmy ST Microelectronics, model TDA7293 – po dwa w każdym kanale.
Czytaj również: Czy lepiej podłączyć monobloki (wzmacniacze mocy) krótkim kablem głośnikowym i długim interkonektem, czy na odwrót?
Przedwzmacniacz jest również oparty na scalakach. Do wyboru źródeł wykorzystano przekaźniki, stopień gramofonowy jest złożony z niskoszumnych wzmacniaczy operacyjnych. Klasyczny potencjometr głośności został wlutowany na dodatkową, niewielką płytkę drukowaną, przykręconą do przedniej ścianki, co wymagało poprowadzenia kabli.
Sekcja cyfrowa znajduje się na dodatkowej płytce. Do obsługi sygnałów z wejścia USB wykorzystano interfejs XMOS. Obok czeka kapitalny przetwornik ESS ES9038Q2M – to mniejszy brat wspaniałego ES9038PRO, tak jak on akceptuje sygnały PCM 32/768 i DSD512.
Leak Stereo 230 - odsłuch
Leak Stereo 230 działa na wyobraźnię nie mniej niż Rega Elex. My już znamy jego technikę, która wcale nie jest retro, a mimo to trudno oprzeć się oczekiwaniu, że brzmienie będzie stylowe i tak jak wygląd, coś nam będzie przypominać… Tylko co?
Czytaj również: Co lepsze - DIN czy RCA?

To sprawa otwarta, komu to brzmienie wystarczy, a komu nie, ale na pewno nikogo nie obrazi, nie urazi, nie zaszokuje; nie zrobi krzywdy żadnej muzyce, nie zdyskwalifikuje żadnego nagrania. To najbezpieczniejszy, w tym sensie najbardziej uniwersalny, a w jeszcze innej perspektywie – nawet najmilszy dźwięk w całej stawce.
Tonalnie podobnie zrównoważony jest Arcam Radia A15, a jednak gra kompletnie inaczej – w takim porównaniu agresywnie i ostro, gdy jednak weźmiemy go za punkt odniesienia, to Leak Stereo 230 może wydawać się leniwy. Na pewno jest mniej pikantny, delikatniejszy, ale też dzięki temu łatwiej, z wyczuciem wchodzi w niektóre sytuacje wymagające bardziej subtelności niż żywiołowości.
Czytaj również: Co to znaczy trudne obciążenie? Co to jest wzmacniacz wydajny prądowo? Co to znaczy, że wzmacniacz 'nie napędzi' kolumn?
impulsow.
Nie postawiłbym go za wzór precyzji, natomiast mieści się w ogólnie rozumianej neutralności. Tak jakby jego dewizą było "przede wszystkim nie szkodzić", z niczym nie przesadzić, niczego całkowicie nie poświęcić. Nazywając go "miłym", odróżniam to od "przymilności". Leak Stereo 230 nie jest ani wodzirejem, ani czarodziejem.
Gra równo, kulturalnie, ale trochę na dystans, co ostatecznie może się kojarzyć z wyspiarskim chłodem. Średnica jest wolna od podbarwień, wokale znajome i "zwyczajne", wysokie tony aksamitne, lekkie, dopełniające. Bas, tak jak wszystko, jest prawidłowy i nieskory do szaleństw. Nie zabraknie go jednak w sytuacjach wymagających zdecydowanej akcji.
DAC zapewnia dobrą przejrzystość, "doceni" lepsze źródła i materiały, do tego brzmienie ożywia. Z kolei wejście gramofonowe trzyma się winylowego schematu, wzmacnia niskie rejestry, a wyższe traktuje gładko.
Retro w wysokiej rozdzielczości
Chociaż wygląd Stereo 230 nawiązuje do sprzętu retro, Leak zadbał również o sekcję cyfrową, i to bardzo nowoczesną. Na eksponowanym miejscu elektronicznego katalogu firmy czytamy o możliwości obsługi sygnałów PCM 384 kHz oraz DSD256.
Jeszcze większy apetyt rozbudza instrukcja obsługi: wzmacniacz ten ma sobie radzić z sygnałami DSD512 oraz PCM… 512 kHz. Ta ostatnia wartość jest na tyle nietypowa dla standardu PCM, a charakterystyczna dla DSD, że wygląda to na "literówkę". Zupełnie zresztą nieistotną w kontekście faktycznych możliwości wzmacniacza. Okazuje się bowiem, że Stereo 230 potrafi... jeszcze więcej.
Wejście USB przyjmie bowiem DSD 512 i PCM 32 bit/768 kHz, zgodnie z oznaczeniami na płytce drukowanej. Znajduje się tam również deklaracja zgodności z sygnałami MQA. Stereo 230 ma również certyfikat Roon Tested.