Ayre K-5ex.
1 / 20 Następne
Dwa wejścia - przez księżyc i kometę - przygotowano
na RCA, podobnie jak wyjście do
nagrywania.
2 / 20 Następne
Czwarte gniazdo RCA znajdujemy w roli wyjścia.
Wyjść możemy też sygnałem zbalansowanym,
a wejść w ten sposób nawet dwa razy - planetą i gwiazdą.
3 / 20 Następne
Zintegrowany
z pokrętłem wzmocnienia
element
to tylko optyczny
czujnik położenia,
który tłumaczy ruch
na rozkazy płynące
do procesora; Filtr RFI znajduje się
bezpośrednio przy
gniazdku sieciowym;
przedwzmacniacz
nie ma żadnego
włącznika, aby nie
tworzyć dodatkowych
barier.
4 / 20 Następne
Analogowe przełączniki sterują pracą drabinek
rezystorowych.
5 / 20 Następne
Końcówki gniazd są wlutowane bezpośrednio
w płytkę. Ayre "odcina" wszystkie piny z nieaktywnych
gniazd, uzyskując w ten sposób
lepszą separację między wejściami.
6 / 20 Następne
Płytka
z układami
audio została
odsunięta od logiki
znajdującej się
przy przedniej
ściance i wyraźnie
podzielona
między obwody
obydwu
kanałów.
7 / 20 Następne
Nie znajdując włącznika sieciowego z przodu,
nie znajdujemy go również z tyłu. Nieprzesadnie liczną,
ale wyczerpującą potrzeby stereofoniczne, kolekcję
wysokiej jakości zacisków rozmieszczono symetrycznie.
8 / 20 Następne
Wzmacniacz V-5ex.
9 / 20 Następne
Każdy kanał został uzbrojony w prosty, ale
potężny radiator, który odprowadza ciepło aż
z 16 tranzystorów.
10 / 20 Następne
Na płytkach końcówek znalazły się również
elementy zasilacza - kondensatory filtrujące.
11 / 20 Następne
Nietypowe zaciski
głośnikowe najchętniej
obsłużą końcówki widłowe.
W teście udało
się nam namówić je na
współpracę z bananami,
ale wówczas plastikowy
docisk, znajdując
się zbyt daleko, może
się obrócić, a wtedy
możemy pomylić plus
z minusem...; Oprócz wejścia
XLR, prowadzącego
do zbalansowanego
układu
wzmacniacza,
jest też wyjście
w tym standardzie,
ułatwiające
podłączenie drugiej
końcówki mocy, np. do układu
bi-amping.
12 / 20 Następne
Wewnątrz obudowy
zostało sporo wolnego
miejsca, które ułatwi
chłodzenie w sytuacji,
gdy radiatory są
wewnątrz, a górna
pokrywa nie ma
otworów wentylacyjnych;
w wersjach
wielokanałowych
(V-6xe) pozwoli
też na umieszczenie
modułów
kolejnych końcówek
mocy.
13 / 20 Następne
Sekcje wejść i wyjść obydwu kanałów są względem
siebie odwrócone o 180°. To nie fanaberia, ale
konsekwencja układu wewnętrznego
14 / 20 Następne
Filtr sieciowy L-5ex.
15 / 20 Następne
Cztery gniazda praktycznie bez ograniczeń
mocowych - filtr L-5ex, nawet jeżeli nie
zawsze wyraźnie pomoże, to nigdy nie zaszkodzi,
co zdarza się niektórym kondycjonerom,
gdy nie potrafią nadążyć za prądowymi
potrzebami wzmacniacza.
16 / 20 Następne
Konstrukcja
L-5ex nie jest
szczególnie
skomplikowana,
elementami
fitrującymi są
pojedyncze
cewki w każdym
obwodzie bardzo
podobne
do tych, które
mamy już
w przedwzmacniaczu
i końcówce.
17 / 20 Następne
Cały system ma tylko jedno pokrętło, ale jakie! Głębokie frezowania doprowadziły do nadania
mu wyjątkowo wygodnego kształtu.
18 / 20 Następne
Logo Ayre jest równie eleganckie i subtelne, jak
same urządzenia. Zupełnie nieamerykańskie...
19 / 20 Następne
Ayre, Boulder, Colorado. ABC amerykańskiego
hi-endu?
20 / 20 Początek