Ogólne założenia metody modułowej, od początku przypisanej serii Utopia, a teraz w jeszcze bardziej efektowny sposób realizowanej w jej najnowszej generacji, obowiązują również w konstrukcji Maestro. Jednak jej układ głośnikowy jest w tej rodzinie pomysłem nowym.
Największe Grande miały zawsze charakterystyczny układ z potężnym, 40- cm subniskotonowym na dole, 27-cm niskotonowym na górze i dwoma średniotonowymi poniżej i powyżej wysokotonowego; poprzednikiem Scali było Alto, a jeszcze wcześniej Mecco - wszędzie z jednym 27-cm niskotonowym w dolnym module, jednym średniotoniotonowym na szczycie i wysokotonowym pomiędzy nimi.
Wszyscy od lat znają te schematy, wyjątkiem były najmniejsze wolnostojące Divy w poprzedniej serii, z małymi niskotonowymi na bocznych ściankach, a w najnowszym wydaniu pojawia się właśnie Maestro jako coś zupełnie nowego.
Ciekawe, czy jest to wynik przemyśleń samych konstruktorów, widzących czysto akustyczny sens stworzenia takiego modelu, czy reakcja na zapotrzebowanie rynku, który w ciągu piętnastu lat funkcjonowania kolejnych generacji Utopii miał okazję wypowiedzieć się za i przeciw różnym modelom, pośrednio nawet tym nieistniejącym.
W dodatku Model Maestro nie pojawił się równocześnie z pozostałymi (z obecnej serii Utopia III), lecz nieco później, w drugiej połowie 2009 r.
Maestro trzeci od góry
Rok wcześniej zwodowano flagowe Grande EM, średnie Scala i podstawkowe Diablo; do niedawna nie było jednak konstrukcji, która nawiązywałaby wprost do pierwszej Utopii (nie Grande); teraz już jest, nazywa się Stella EM i bazuje na 33-cm niskotonowym - ale tym razem z elektromagnesem, jak w 40-cm Grande, i ma "pełną", symetryczną sekcję średnio-wysokotonową.
Focal Utopia III Maestro nie jest więc docelowo nawet "vice", jak już się zapowiadał, a dopiero trzecim modelem od góry. Zamiast jednego 33-cm niskotonowego, mamy dwa 27-cm -interes nie najgorszy, chociaż nie mamy już duetu głośników średniotonowych, lecz prostszy układ z jednym średniotonowym (analogiczny jak w Scala).
Dzięki nowemu układowi przetworników Focal Utopia III Maestro osiąga bardzo poważny potencjał w zakresie tonów niskich (licząc całkowitą powierzchnię membran, jest ona o ok. 50% większa niż dla jednego głośnika 33-cm), a przy tym obudowa nie staje się tak szeroka, jak wymagałoby tego zastosowanie głośnika 33-cm, nie mówiąc o 40-cm z Grande; sylwetka Mistrza - jak na konwencję serii Focal Maestro Utopia III -jest dość smukła.
Na to wrażenie wpływa też rekordowa wysokość modułu niskotonowego, który nie jest podzielony między obydwa głośniki.
Patrząc na Focal Utopia III Maestro z zewnątrz i nie czytając materiałów firmowych, tłumaczyłem to początkowo tym, że obydwa głośniki niskotonowe pracują razem, w tym samym zakresie częstotliwości, być może w jednej komorze, więc nie ma akustycznych powodów, by komplikować obudowę.
Przeniesienie jednego z głośników na górę byłoby trudne, gdyby potrzebował on objętości będącej aż połową aktualnego wspólnego modułu; dzielenie konstrukcji na dole nie przyniosłoby żadnych korzyści, byłoby tylko na pokaz, bo "fokusowanie", prawdę mówiąc, w praktyce dotyczyć może tylko promieniowania zakresu średnio-wysokotonowego - ale o tym potem.
Trochę się jednak zdziwiłem, gdy okazało się, że w jednym module pracują dwie bardzo różniące się sekcje; dolny głośnik w roli subwoofera (według danych producenta do 90 Hz), w komorze zajmującej aż 80% całkowitej objętości całego modułu, z bas-refleksem na dole, a górny w znacznie mniejszej objętości (przegroda dzieląca zaczyna się między głośnikami, po czym biegnie na ukos w górę ku ściance tylnej) i sięga wyżej - chociaż też nie bardzo wysoko, bo do 220 Hz.
Skoro tak, to niewiele stało na przeszkodzie, aby wzorem Grande Utopii, górny niskotonowy we własnym module wyekspediować na sam szczyt konstrukcji, powyżej średniotonowego (wówczas dolny moduł byłby niższy i sekcja średnio-wysokotonowego też zjechałaby trochę niżej, ale i tak wcale nie byłaby zbyt nisko) - wyglądałoby to jak Scala z dodatkowym modułem niskotonowym na górze.
Swoją drogą, można by wówczas zdublować sekcję średniotonową i cały układ wyglądałby symetrycznie, mimo różnic dzielących niskotonowe…
Można tak sobie kombinować, ale za firmowym projektem Maestro stoją na pewno jakieś argumenty - być może po części finansowe, bo ograniczenie liczby modułów do trzech z pewnością nie nabija kosztów. Swoją drogą to dość niezwykłe, że dwa głośniki niskotonowe o takiej samej średnicy pracują w komorach tak bardzo różniących się objętościami, nawet jeżeli jedna z nich jest zamknięta, a druga z otworem.
Producent wspomina jednak o siedmiu otworach w przegrodzie między komorami, które umożliwiają pewną wentylację komory zamkniętej.
Teoretycznie powstaje w ten sposób złożony system rezonansowy, jednak jakie są tego skutki w praktyce - trudno nawet oszacować, nie znając wymiarów owych otworów; być może konstruktorowi nie chodziło o komplikowanie konstrukcji i tworzenie specjalnego rodzaju obudowy, bo firmowy opis wyraźnie wyodrębnia sekcję zamkniętą i bas-refleks.
Choć głośnik subniskotonowy w kolumnach Focal Utopia III Maestro wygląda z zewnątrz identycznie jak niskotonowy, to jest bardziej zaawansowany. Jako głośnik pracujący w bas-refleksie ma silniejszy układ magnetyczny, dający niższy współczynnik dobroci Qts, a to ułatwia uzyskanie dobrych charakterystyk impulsowych (zawsze pod warunkiem prawidłowego dostrojenia obudowy).
Tutaj na tym nie poprzestano - wprowadzono "Magnetic Damping System" będący częścią układu regulującego charakterystykę basu, dostępnego dla użytkownika.
Producent nie ujawnia szczegółów rozwiązania, ale wystarczy druga cewka, podłączona nie do sygnału, lecz zwierana zewnętrzną rezystancją, aby zmieniać dobroć głośnika, a przez to charakterystykę.
Pomysł prosty, niedrogi i niegłupi, dla Focala tym ważniejszy, że funkcjonuje podobnie jak znacznie droższa technologia EM stosowana w Grande i Stella -z głośnikiem niskotonowym nie z magnesem stałym, ale z elektromagnesem o regulowanej sile (za pomocą regulacji napięcia zasilającego) - tam jednak korzystna jest nie tylko regulacja, ale i znacznie silniejsze pole magnetyczne, wytwarzane tym sposobem w szczelinie.
Regulacja basu opisana jest jako zmiana poziomu o +/- jeden decybel względem poziomu referencyjnego (w zakresie najniższych częstotliwości, przetwarzanych przez głośnik subniskotonowy, a nie w całym zakresie basu).
Ale na tym nie koniec - konstruktor poszedł za ciosem i przygotował regulacje również tonów średnich i wysokich. Zachował jednak konieczny umiar i inteligentnie skupił się na wybranych, newralgicznych podzakresach, które najczęściej są przedmiotem problemów i kontrowersji.
Wysokie tony
Wysokie tony potraktowano jeszcze całościowo - regulowany jest poziom całego zakresu przetwarzanego przez głośnik wysokotonowy (prawdopodobnie poprzez zmianę tłumika rezystancyjnego).
W przypadku głośnika średniotonowego poddano jednak kontroli sam podzakres "górnego środka", kilku kHz, znany też jako zakres "presence", gdzie nasz słuch jest najbardziej czuły (tutaj może mieć miejsce regulacja dobroci filtra dolnoprzepustowego, np. poprzez zmianę pojemności równoległej w filtrze 2. lub 3. rzędu, lub wprowadzanie rezystancji z tą pojemnością w szereg).
Nawet liniowe przetwarzanie tego zakresu powoduje czasami wrażenie zbytniej natarczywości, dlatego często jest on mniej lub bardziej wycofany.
Decyzja o kształcie charakterystyki jest zazwyczaj ostateczna, regulacje pozwalają dopasować ją zarówno do warunków akustyki pomieszczenia, charakteru współpracującej elektroniki, jak też samego gustu użytkownika.
Przygotowanie takich regulacji nie jest żadnym problemem od strony elektrycznej (poza nietypową regulacją zakresu niskotonowego, wymagającej specjalnego głośnika) i każdy konstruktor chętnie udostępniłby je użytkownikom.
Takie opcje widzimy jednak rzadko, najpewniej z powodów politycznych - kolumna traciłaby jednoznaczną brzmieniową osobowość, co sugerowałoby, że konstruktor nie był pewien, jak powinna grać…
A najczęściej konstruktor wybiera jedną z wielu opcji, na które mógłby się zgodzić. Z drugiej strony kłopot polega na tym, że użytkownik, mając już do dyspozycji regulacje, też nie może się zdecydować i co chwila zmienia ustawienia…
Focus Time
Stałym elementem wszystkich Utopii jest "Focus Time" - według deklaracji takie ustawienie wszystkich przetworników, które prowadzi do optymalizacji charakterystyk fazowych i skierowania ich osi w kierunku miejsca odsłuchowego.
Jeżeli producent miał na myśli mechaniczne "wyrównanie czasów dolotów", to wzajemne pochylenie modułów i wynikająca z tego korekta pozycji cewek jest zbyt mała - centrum akustyczne średniotonowego wciąż znajduje się nieco dalej niż centrum wysokotonowego; skądinąd wcale nie muszą znajdować się w takiej samej odległości od słuchacza, aby zapewnić dobre zgranie fazowe głośników w zakresie częstotliwości podziału - w większości kolumn nie mamy przecież spełnionego takiego warunku (i ostatecznie należy też do nich Utopia).
Pochylenie jest jednak zbyt duże, aby osie przecięły się w rozsądnej odległości -przecinają się już w odległości ok. półtora metra przed kolumną, więc względem słuchacza siedzącego trzy metry od kolumny znajdują się znowu daleko od siebie.
I ponownie nie ma to wielkiego znaczenia, bo kąt między osiami głównymi poszczególnych przetworników a osiami, które przejdą przez miejsce odsłuchowe, bez względu na to, czy będzie się znajdować w odległości dwóch, trzech czy pięciu metrów, jest na tyle niewielki, że słuchacz i tak będzie znajdował się w polu rażenia dobrej charakterystyki. Byłoby tak również wtedy, gdyby modułów wcale nie pochylano…
Jeśliby traktować bardzo poważnie koncepcję Focus Time, to słuchacz powinien znajdować się nie tylko w zaskakująco niewielkiej odległości od kolumn, ale w dodatku powinien mieć głowę na wysokości ok. 120 cm - bowiem tak wysoko znajduje się głośnik wysokotonowy, zamontowany w module ustawionym dokładnie poziomo.
Bardziej gruntownie przygotowano "Focus Time" w największych Grande, gdzie za pomocą specjalnej korbki, wkładanej w otwór z tyłu modułu wysokotonowego, zmieniamy kąt między modułami! Najważniejsze, że takie pochylenie modułów, jakie zaserwowano w Maestro, nie przynosi żadnej szkody, a nadaje Utopiom wyjątkowej urody.
Samo pochylenie przednich ścianek, stosowane w poprzednich dwóch generacjach Utopii, dawało taki sam skutek akustyczny. Ale dopiero poszatkowanie bryły na niezależne moduły, połączone schowanymi w ich cieniu klinami, daje efekt godny tytułu mistrza głośnikowego designu.
Ponieważ są to też czasy królowania "piano blacku", przygotowano i taką "atrakcję", czyli koszmar dla fotografa. Wszystkie moduły mają taki sam przekrój poziomy, z wypukłymi ściankami pionowymi, ale frontem modułu wysokotonowego zakrytym grubą aluminiową płytą.
Pochylenie dolnego modułu wykorzystano do uwolnienia ciśnienia z bas-refleksu, na który składa się okrągły otwór w dolnej ściance i rozszerzający się kanał, zakończony prostokątnym oknem utworzonym przez cokół, obudowę i dwie boczne podpory.
Można więc uznać, że bas-refleks wyprowadzony jest do przodu, na samym dole konstrukcji, a powierzchnia na tyle duża, że usunięte zostają potencjalne problemy turbulencji i kompresji.
Wygięta forma Utopii wymaga wydłużenia cokołu, a dostępne na nim miejsce wykorzystano do zainstalowania terminalu przyłączeniowego i płytki z regulacjami.
Trzecia generacja membran
Od samego początku historii Utopii jest w nią wpisana technologia membran "W". Właśnie w nich pojawiły się po raz pierwszy, aby potem rozgościć się również w nieco tańszych seriach. Teraz Focal ogłasza wprowadzenie trzeciej generacji membran W, tym razem wycinanych laserowo, z większą precyzją, ale zasadniczo materiał pozostaje ten sam - twarda pianka z warstwami włókna szklanego po obydwu stronach.
W zależności od przeznaczenia głośnika (niskotonowy, średniotonowy) i żądanej charakterystyki przetwarzania, kombinuje się z różnymi grubościami piankowego "rdzenia" i liczbą powłok szklanych; od strony zewnętrznej znajduje się jeszcze warstwa "lakieru młotkowego", nakładanego w dawce zapewniającej osiągnięcie żądanej masy.
Głośnik wysokotonowy to oczywiście wklęsła kopułka berylowa, wprowadzona w drugiej generacji. Udoskonalenia, które oczywiście musiały się pojawić w najnowszej wersji, dotyczą nie samej membrany, lecz jej układu napędowego i sposobu "załadowania".
Układ magnetyczny jest z tyłu otwarty i pozwala na odprowadzenie ciśnienia na zewnątrz (pamiętajmy, że głośnik wysokotonowy ma do dyspozycji cały, jak na swoje potrzeby wielki, moduł), dzięki czemu kopułka osiąga niską częstotliwość rezonansową (580 Hz), pozwalającą na wybranie niskiej częstotliwości podziału.
Focal podaje, że wynosi ona 2200 Hz, faktycznie nisko, zwłaszcza w kolumnach o tak dużej mocy. Tutaj niska częstotliwość rezonansowa wszystkiego nie załatwi, trzeba pilnować, aby głośnik się nie przegrzał -zarówno jego delikatna cewka, jak i neodymowy układ magnetyczny.
Jednak otwarta konstrukcja umożliwia też efektywne chłodzenie pięciu neodymowych sztabek. Beryl jako metal wyróżnia się najwyższym stosunkiem sztywności do masy, co pozwala przygotować membranę bardzo lekką, ale - uwaga - delikatną; stąd też problemy technologiczne i początkowo wysokie koszty wytwarzania.
Membrany "W" i beryl składają się na konsekwentną i wyrazistą focalowską filozofię; nawet nie tyle filozofię, co pogląd ugruntowany w inżynierii materiałowej - membrany powinny być lekkie i sztywne. Argumenty dotyczące "naturalności" pewnych materiałów nie są tu specjalnie brane pod uwagę.
Wyłączni dealerzy kolumn Focal UTOPIA: • Mega Hz (Katowice) |