Z albumu na album August Burns Red wchodzi do światowej czołówki wykonawców metalcore'owych. Kolejna płyta, "Constellations", jest jeszcze szybsza, cięższa i bardziej techniczna niż "Messengers".
Grupa wprowadziła także bardzo pożądane w tym gatunku urozmaicenia, o których wielu wykonawców po prostu zapomina. Głos Jake'a brzmi lepiej niż kiedykolwiek wcześniej oraz jeszcze doskonalej komponuje się z pędzącymi przed siebie riffami i pulsującą perkusją. Grupa zaskakuje płynnymi przejściami stylistycznymi, zwalnianiem w odpowiednim momencie tempa czy wprowadzaniem nowych instrumentów, takich jak pianino.
Po raz pierwszy pojawił się również tak czysty śpiew. Również teksty nie pasują do klasycznego banału, wszechobecnego w tym gatunku. Pełne metafor i przemyśleń, może nie będą kandydować do konkursu poetyckiego, ale niewątpliwie są prztyczkiem w nos dla wielu grafomańskich zespołów metalcore'owych. "Constellations" to nie rewolucyjna, ale na pewno bardzo dobra pozycja dla każdego miłośnika ciężkiego i szybkiego, ale jednocześnie melodyjnego, metalu. Dowód na to, że zwolennicy machania długimi włosami jeszcze nie muszą zasiadać w ciepłych fotelach.
M. Kubicki
TOOTH & NAIL RECORDS