Laureatka dwóch Oscarów i ośmiu Grammy, Barbra Streisand, ma dziś status Franka Sinatry, każdy album jest wydarzeniem, nawet jeśli są to "odrzuty" z sesji, jak "Release Me". Sprzedała 245 milionów płyt, a każdy tytuł trafia do dziesiątki najpopularniejszych w USA.
Najnowszy "Partners" zawierający duety z gwiazdami różnych stylów będzie zapewne 31. Platynową Płytą w jej karierze. Przyczyna tej popularności jest oczywista, Streisand ma wyjątkowy głos o ciepłej barwie, a jej perfekcyjne interpretacje są nasycone emocjami poruszającymi słuchaczy na całym świecie. "Barbra I Love You" – śpiewa w duecie Michael Bublé, a słowa te dodaje do przeboju "It Had To Be You", który Streisand nagrała w 1964 r. W tej wersji słyszymy orkiestrowe, jazzujące tło zainspirowane wersją Raya Charlesa z 1959 r.
Swój pierwszy przebój "People" z musicalu "Funny Girl" zaśpiewała ze Steviem Wonderem, który gra tu także na harmonijce ustnej. Zachwycający duet. Dzięki gitarze Johna Mayera standard "Come Rain or Come Shine" zyskał lekkie rockowe brzmienie, a ostry głos rockmana intrygująco kontrastuje z atłasowym altem Barbry.
Soulowy głos producenta Babyface`a idealnie współbrzmi z "gospodynią" spotkania. Świetnie wypadł duet z Billym Joelem, a album zamyka spotkanie z Elvisem Presleyem w "Love Me Tender", intrygujący wehikuł czasu w stosowany już przez Natalie Cole.
Marek Dusza
COLUMBIA/SONY
