Trzeba mieć nie lada wyobraźnię, by nigdy nie
będąc na Bałkanach nagrać płytę tak mocno przesiąkniętą tamtejszym folklorem. Debiut ukrywającego się
pod nazwą Bejrut Amerykanina meksykańskiego pochodzenia
Zacha Condona, Gulag Orkestar, wypełniały
barwne bałkańskie melodie i rzewne cygańskie zawodzenia.
Na drugim albumie Zach udaje się do Francji,
składając hołd muzycznym tradycjom tego kraju od
przedwojennego Hot Club de France, poprzez Edith
Piaf, Yvesa Montanda po Juliette Greco i Francoise
Hardy. Ale to nie jedyne inspiracje, bo jeśli uważniej
wsłuchać się w muzykę zespołu, to odnajdziemy
w niej również coś z alternatywnego amerykańskiego
rocka w stylu Sufjana Stevensa i coś z pieśni meksykańskich
mariachi.
Grzegorz Dusza
4AD/SONIC