Ubiegły rok był dla Kate Bush wyjątkowy. Po kilku latach milczenia wydała aż dwa albumy: "Director`s Cut" - zawierający na nowo nagrane piosenki z płyt "The Sensual World" i "Red Shoes" oraz całkiem premierowy "50 Words For Snow".
W języku Eskimosów jest aż 50 słów określających różne jego formy, stąd tytuł albumu – wyjaśnia artystka. Nie jest to jednak typowy album świąteczny z miłymi dla ucha, błahymi piosenkami. Kate Bush wyczarowuje tu jedyny w swoim rodzaju kameralny klimat, opowiadając fascynujące historie z padającym śniegiem w tle.
Podobać się mogą pomysłowe aranżacje z wiodącym fortepianem, delikatnie grającą sekcją rytmiczną (Steve Gadd/John Giblin) i kwartetem smyczkowym. Kate Bush nie szarżuje głosem. Stara się oddać liryczny klimat nagrań. W otwierającym album "Snowflake" główną partię zaśpiewał syn artystki Albert.
"Snowed In At Wheeler Street" z udziałem Eltona Johna to wzruszający dialog rozstających się kochanków. Andy`ego Fairweathera Lowa, kolejnego gościa na płycie, usłyszymy w "Wild Man", najbardziej przebojowej piosence w tym zestawie. "50 Words For Snow" pozwala oderwać się od rzeczywistości i przenieś w inny, bajkowy wymiar. W pełni udany powrót artystki, której zawdzięczamy tyle pięknych dźwięków.
Grzegorz Dusza
EMI
