Amerykański wokalista Harry Connick Jr., kolega braci Marsalisów z nowoorleańskiego podwórka, nagrał ponad trzydzieści albumów, zagrał w dziesiątkach filmów i przedstawień. Będąc genialnym dzieckiem, zaczął uczyć się gry na pianinie w wieku trzech lat. Jako pięciolatek miał pierwszy publiczny występ na Bourbon Street. Mając dziewięć lat zagrał koncert fortepianowy Beethovena. Kiedy jego nauczycielem został Ellis Marsalis, odkrył w nim jazzowy talent.
Wiele płyt nagrał w roli jazzowego pianisty. Największą sławę przyniosły mu jednak popowe, lekko jazzujące albumy: piosenki z filmu "Kiedy Harry poznał Sally" i "When My Hearts Finds Christmas". Sprzedał ponad 16 mln płyt, miał siedem albumów na liście Top 20 i dziesięć na pierwszym miejscu listy jazzowej.
Od tych sukcesów mogłoby mu się przewrócić w głowie, ale one tylko zachęcają go do pracy i dążenia do perfekcji. Efektem ostatnich działań jest najnowszy, eklektyczny album, na którym, jak w nowoorleańskim tyglu, mieszają się różne style. Harry Connick Jr. jest autorem bądź współautorem większości piosenek.
Mocne otwarcie "(I Like It When You) Smile" łączy soulowy chórek, jazzowy rytm, sekcję instrumentów dętych prosto z Memphis z popową partią wokalną. Typowa dla niego ballada to "Tryin` To Matter" z delikatną sekcją dęciaków w tle. "Songwriter" rozwija się od kameralnego wstępu do dynamicznego finału z łatwo wpadającą w ucho melodią. Wiele na "That Would Be Me" kandydatek na przeboje, gdyby ktoś chciał lansować inteligentne teksty, świetne aranżacje i charyzmatyczne interpretacje.
Marek Dusza
COLUMBIA/SONY