Maciej Maleńczuk w swojej karierze dokonał wielu wolt stylistycznych. Z Pudelsami grał nowofalowy rock, z Homo Twist - punka, jako Maciej Maleńczuk śpiewał folkowo-bluesowe numery, a z zespołem Psychodancing grał pop i country, sięgnął po twórczość Wysockiego. Nagrywając płytę z jazzem w tytule, zaskoczył chyba wszystkich.
"Jazz For Idiots" (swoją drogą rewelacyjny pomysł na tytuł) to jazz o charakterze rozrywkowym, jazz użytkowy, przeznaczony dla każdego, a więc nie tak znów daleko odbiegający od idei jaka przyświecała projektowi Psychodancing. Album jest głównie instrumentalny (podstawowym instrumentem Maleńczuka jest saksofon), ale wielbiciele wokalu artysty znajdą na nim też coś dla siebie.
Krakowski bard sięga po standardy: "Devil Woman" Charlesa Mingusa, "Mr Syms" Johna Coltrane’a i "Petite Fleur" Sidneya Becheta. Nowej jazzowej wersji doczekał się jego stary przebój "Ach, proszę pani". Utwór "Gekon" powstał w odpowiedzi na słynnego "Kameleona" Herbiego Hancocka. Klasyk z 1973 roku trwa15 minut, u Macieja Maleńczuka wystarczyły 3 minuty, by solówki mogli zaprezentować wszyscy instrumentaliści zespołu.
W jednym z wywiadów artysta powiedział, że chce grać takie melodie, które da się zanucić, a rytm wystukać nogą. Na "Jazz For Idiots" w sporym stopniu mu się to udało.
Grzegorz Dusza
SONY