Ten brytyjski duet pełni dziś taką rolę, jaką pod koniec lat 80. miał inny tandem - Eurythmics. Niby w tanecznej elektronice wszystko już było, a Goldfrapp powtarza tylko sprawdzone wzorce.
Dobre piosenki zawsze się obronią, a trzeba przyznać, że Alison Goldfrapp i Will Gregory potrafią pisać chwytliwe melodie i obudowywać je wyszukanymi, niemal symfonicznym aranżacjami. Na najnowszej płycie mamy przegląd wszystkich wątków, które zespół podejmował w swojej twórczości na przestrzeni dekady.
Otwierający zestaw "Anymore" stanowi powrót do plastikowych, syntezatorowych brzmień lat 80. W pulsującym tanecznym rytmem "Systemagic" nawiązują nie tylko do electropopu, ale także do glam rocka. Przestrzenny "Tigerman" bardziej kojarzy się z muzyką ilustracyjną niż taneczną elektroniką. "Become The One" uwodzi przetworzonym bitem i tajemniczym wokalem. Filmowo zabrzmiały "Faux Suede Drifter" i "Moon In Your Mouth", a na sam deser otrzymujemy monumentalny "Ocean", którego nie powstydziliby się Depeche Mode.
Grzegorz Dusza
MUTE/PIAS