Brytyjski pięcioosobowy kolektyw od przeszło 20 lat nagrywa albumy z muzyką nadającą się do tańca, ale zaspokajającą także gusta bardziej wyrafinowanego słuchacza. Nie zrobili oszałamiającej kariery, ale konsekwentnie budują swoją pozycję jednej z najważniejszych formacji na scenie synthpopowej.
Moda na lata 80. nie słabnie, a Hot Chip doskonale potrafią oddać ducha tamtej muzyki. Z miejsca nasuwają się tu skojarzenia z Pet Shop Boys, Depeche Mode, Tears For Fears, The Human League czy China Crisis.
W ich nagraniach nie brakuje pełnych czaru syntezatorowych melodii, parkietowych rytmów i energetycznych gitar. Również falsetowy śpiew Aleksisa Taylora wywodzi się jakby z tamtej epoki. W dodatku przydaje muzyce zespołu melancholii i refleksyjnego charakteru.
Na ich ósmym albumie - "Freakout/Release" - nie mamy do czynienia jedynie z odtworzeniem muzyki tamtej epoki. Hot Chip nie odcinają się od aktualnych trendów, wplatając do swoich nagrań elementy indie rocka, house’u, a nade wszystko funku. Te elementy doskonale podkreślili zaproszeni do nagrań goście.
Kanadyjska raperka Cadence Weapon występuje w "The Evil That Men Do", Brytyjka Lou Hayter użycza swojego głosu w "Hard to Be Funky", a słynny duet producencki Soulwax udziela się w hałaśliwym utworze, który dał tytuł albumowi.
Grzegorz Dusza
Domino/Sonic