To, co najbardziej przykuwa uwagę podczas słuchania płyt Lany Del Ray, to jej głos – kruchy i delikatny, nieco obniżony, słodki, a zarazem niepokojący. Niezależnie jaką piosenkę będzie wykonywać, spokojną czy nieco bardziej skoczną, to i tak na pierwszym miejscu pozostaje jej śpiew.
Trzeba przyznać, że czas jej służy, bo kolejne wydawane przez nią albumy dowodzą, że wciąż się rozwija i ma coś interesującego do zaprezentowania. Nie inaczej jest na szóstej płycie "Did You Know That There’s a Tunnel Under Ocean Blvd".
Lana Del Rey cementuje tu wizerunek smutnej dziewczyny o skomplikowanej osobowości. Wciąż mocno intryguje i wciąga w swój zaklęty świat. Jest przy tym refleksyjna i wyciszona jak nigdy dotąd.
Piosenki są utrzymane w stylistyce noir i filmów Lyncha, sięgają do americany, dream popu i folkowej poetyckiej ballady. W dodatku mają lekko soulowy posmak.
Lana stawia na prostotę, często wystarcza jej za akompaniament pianino, gitara i smyczki. Bo nie w aranżacyjnym patosie tkwi siła tej muzyki, ale w sposobie, jaki działa na zmysły słuchacza. Są tu i powłóczyste melodie, romantyczny klimat, spowolniona narracja i mroczna tajemnica.
Album "Did You Know That There’s a Tunnel Under Ocean Blvd" umacnia status Lany Del Rey jako jednej z najbardziej intrygujących współczesnych songwriterek.
Grzegorz Dusza
Universal