Takich arcydzieł, jak "Yoshimi Battles The Pink Robots", nie nagrywa się zbyt często. Amerykańscy weterani alternatywnej sceny, The Flaming Lips, dzięki tej płycie zdobyli sławę i uznanie krytyków. Ich nowy album jest jej zupełnym przeciwieństwem.
Grupa niemal całkowicie zrezygnowała z wysublimowanych dźwięków i kojących, bajkowych melodii. W zamian funduje słuchaczom gitarowy zgiełk i sporo garażowego brudu. Jak mówią sami muzycy, ich nowemu dziełu przyświecał duch Milesa Davisa, Joy Division, no i jednak Johna Lennona. Zmierzenie się z 70-minutową zawartością "Embryonic" nie jest łatwe. Brak tu formalnych przebojów i nawet wybrany na singiel utwór "I Can Be A Frog" brzmi co najmniej dziwnie. Dopiero po wnikliwym wsłuchaniu się w nagrania odkryjemy mnóstwo aranżacyjnych smaczków i prawdziwy geniusz zespołu.
Grzegorz Dusza
WARNER MUSIC