Choć Arcade Fire nie mają na koncie ani jednej piosenki z pierwszego miejsca listy przebojów, to właśnie są oni uznawani za jeden z najbardziej twórczych bandów obecnej dekady.Ich debiutancki album "Funeral" okrzyknięto jedną z najbardziej nowatorskich płyt XXI wieku. Kolejne – “Neon Bible", "The Suburbs" i "Reflektor" – stanowiły ważne cegiełki w ich muzycznym rozwoju.
Najnowsza "Everything Now" nie wszystkim przypadnie do gustu. Indie-rockowcy z Kanady skłaniają się tu ku muzyce dyskotekowej końca lat 70. Utwór tytułowy to ewidentne nawiązanie do stylu Abby. Taneczny rytm napędza także "Sings of Time". W "Creature Comfort" lider Win Butler zaczyna wręcz rapować.
"Peter Pan" przywołuje czasy, kiedy na parkiety wkraczał nowofalowy rock. Na szczególne wyróżnienie zasługuje kompozycja "Chemistry", będąca hołdem dla Davida Bowiego. Po niemal punkowym "Infinite Content" następuje zaśpiewany przez partnerkę Butlera, Régine "Electric Blue", przypominający dokonania efemerycznej grupy Tom Tom Club.
Płyta Arcade Fire wydana została z okładką w wersji dziennej i nocnej (to samo ujęcie wykonane za dnia i nocą). Ta zmienność budzi skojarzenia z muzyką zespołu, która ma zarówno radosne, jak i mroczne oblicze. Którą wersję wybierzemy, zależy tylko od nas.
Grzegorz Dusza
SONY MUSIC