Tomasz Organek, tak jak wielu artystów na swoich najnowszych płytach, wyraża zaniepokojenie sytuacją w naszym kraju. Taka jest piosenka, która dała tytuł albumowi. Taki jest też promujący wydawnictwo utwór "Pogo", w którym autor mówi o coraz większych podziałach w naszym społeczeństwie, co nie napawa go optymizmem.
Pięć lat, jakie minęło od wydania "Czarnej Madonny", i intensywna działalność koncertowa zmieniły brzmienie zespołu Organek. Coraz większą, a momentami wręcz wiodącą rolę przejmują instrumenty klawiszowe, nadające muzyce jaśniejszych barw.
Ale spokojnie, grupa wciąż potrafi zafundować nam mocarne gitarowe utwory, jak utrzymany w duchu Queens of the Stone Age "Pogo", przywołujący Muse "Doppelgänger" czy synthpopowy, odwołujący się do lat 80. "Walcz". Inna odsłona płyty to utwory klimatyczne, jak mówiący o cenie sławy "Cały ten fejm" czy rockowa ballada "Samoloty".
Uzupełnieniem albumu "Na razie stoję, na razie patrzę" są remiksy. Utwór "Pogo" wziął na warsztat Mark Bowen z brytyjskiej grupy Idles i wywrócił go do góry nogami. Są także podlane elektroniką wersje dwóch największych hitów Organka – "Kate Moss" i "Wiosna".
Płyta, choć udana, pozostawia pewien niedosyt. Nieco wyżej stawiam wydany także w 2021 roku okolicznościowy album "Ocali nas miłość" z piosenkami inspirowanymi zdjęciami z Powstania Warszawskiego.
Grzegorz Dusza
Mystic