Cały zestaw wygląda bardzo schludnie, nie można powiedzieć złego słowa o jakości wykonania, każdy detal został dopracowany. CD-amplituner prezentuje się oryginalnie, mechanizm i wyświetlacz przysunięto do lewej krawędzi, zostawiając prawą część frontu dla przycisków i pokrętła głośności. Niebieski wyświetlacz ma dwuwierszową matrycę, jest kontrastowy i czytelny nawet z dużej odległości.
Tego typu urządzenie nie obejdzie się bez stosownych wejść podręcznych. Dzisiaj oznacza to głównie USB, za pomocą którego możemy w łatwy sposób przenieść materiał zgromadzony na komputerze. Denon odtworzy tylko muzykę, system nie ma bowiem wyjść wideo - bo nie ma przecież odtwarzacza DVD.
Decydując się na zewnętrzne źródła analogowe, podłączymy je do wejścia minijack; drugie gniazdo tego typu dostarcza sygnał do słuchawek. Możliwości rozbudowy elektroniki o zewnętrzne urządzenia nie są przełomowe, jednak Denon prezentuje na tle konkurencji dobry poziom.
Są dwa wejścia liniowe, z których jedno uzupełniono wyjściem, oraz niezależne wyjście subwooferowe - całkiem sensowne również w systemach stereofonicznych ze wzmacniaczami małej mocy, z małymi głośnikami; adekwatny subwoofer pozwoli znacznie rozszerzyć możliwości basowe systemu.
Denon D-M37 - współpraca z iPodem
Denon D-M37 można też skłonić do współpracy z iPodem, producent nie musiał w tym celu instalować specjalnych układów, gdyż stosowany przez Denona system stacji dokującej opiera się na przesyłaniu typowych sygnałów analogowych uzupełnionych cienkim przewodem sterującym; właśnie w tym celu umieszczono z tyłu dodatkowe gniazdko mini-jack.
Wbudowana funkcja timera ułatwia użytkowanie systemu, zwłaszcza tym osobom, które lubią przy muzyce zapaść w głęboki sen. CD-amplituner z wieży Denon D-M37 może mieć kolor czarny lub srebrny, głośniki występują również w dwóch wersjach - czarnej lub wiśniowej.
Pod symbolem D-M37 kryje się kompletny system; chociaż zarówno CD-amplituner jak i głośniki można kupić oddzielnie, to najbardziej opłacalna jest transakcja wiązana. Miniaturowe monitorki przygotowane przez Denona nie zadowolą chyba tylko tych, którzy ze względów ideologicznych chcieliby widzieć logo specjalistycznego producenta głośnikowego, bo w sensownej cenie nie dokupimy niczego wyraźne lepszego.
Dwudrożne konstrukcje Denona mają wszystko, czego od tej klasy produktu można oczekiwać. Okleina jest sztuczna, ale położona starannie, przetworniki wzbudzają zaufanie. Wysokotonowy to 25-mm tekstylna kopułka, niskośredniotonowy ma średnicę 14 cm. W tylną ściankę wkomponowano spory panel z jedną parą dobrych zacisków oraz zintegrowany z nim wylot bas-refleksu.
Brzmienie
Choć wielkość Denona D-M37 nie zapowiada dźwięku o wielkiej skali, to brzmienie mikrusów ma jaja - no, może jajeczka. Bez przymilania się, bez usilnych prób osiągnięcia komfortowego zrównoważenia, Denon D-M37 atakuje z wigorem, pozwala też sobie na całkiem sporo w zakresie poziomu dźwięku. Naładowany emocjami i detalami, gra ostro i rockowo.
Wcale nie jest do tego konieczny ogromny i nisko schodzący bas - na taki nie ma tutaj szans, jednak Denon potrafi wypełnić mocnym dźwiękiem całkiem duże pomieszczenie, opierając swe kompetencje głównie na rytmie, a nie na rozwlekłych pomrukach. W zakresie średniowysokotonowym mamy dobrą przejrzystość, a trochę podbarwień nie ciąży wrażeniu naturalności, lecz nawet dodaje żywości.
Radosław Łabanowski